
Maksima
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Od czasu podawania antybiotyku (od piątku) kupki Maksimy są lepsze, ale nie takie jak powinny być, jest tak pół na pół. Wczoraj wymieniony miała wenflon, a jutro jedziemy na kontrole, będzie pobrana krew i okaże się co się dzieje.
Nadzieja i siła walki jest i będzie, nie ma innego wyjścia, musi być dobrze, dziękujemy za dobre słowa
Nadzieja i siła walki jest i będzie, nie ma innego wyjścia, musi być dobrze, dziękujemy za dobre słowa

Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Mamy wyniki z wczoraj, niestety nie ma powodu do radości. Kreatynina i fosfor trochę spadły ale mocznik poszedł znów do góry, jest już 60 (przy normie do 11). Ponieważ Dr lecząca Maksimę (specjalistka nefrolog) obecnie nie pracuje, do czasu Jej powrotu będziemy konsultować się z Dr Agnieszką, która leczyła Maksime na początku. Przyznam, że dzisiejsze wyniki bardzo bardzo bardzo mnie zmartwiły, ale nie poddajemy się. Wciąż utrzymuje się rozwolnienie, przedłużono podawanie antybiotyku, ze zmianą na podawanie dawki dwa razy dziennie a nie jednorazowo. Wyniki i informacje wysłane do Dr. Agnieszki, czekamy więc na odpowiedź.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Wyniki ostatnich badań z jednej strony są lepsze (kreatynina i fosfor znów trochę spadły, a mocznik nic nie wzrósł - co przy poprzednich dwóch badaniach, przy wzroście za każdym razem o 5 jednostek - jest dobrą wiadomością). Niestety anemia pogłębia się, to już ponad trzy tygodnie jak jest cały czas nawadniana. Panie Dr. Agnieszka i Paulina zgodnie zaleciły podanie Aranespu. A kolejna dobra wiadomość, biegunki są już przeszłością, w ub. tygodniu Maksi dostała specjalny lek na tą przypadłość, przez trzy dni nie było nic, aż w środę zrobiła piękności w kuwecie. A dziś w nocy powtórzyła :-)
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Najnowsze wieści zdrowotne o Maksimie. Wyniki dzisiaj Pani Doktor przesłała i wytyczne do nich. Parametry nerkowe są lepsze, oczywiście podwyższone znacznie powyżej normy, ale o połowę mniejsze niż były jeszcze niedawno. Anemia niestety wciąż jest, ale podany tydzień temu Aranesp pomógł i parametry są lepsze niż były tydzień temu. Jednak wyniki wykazały wciąż wzrastający poziom potasu, dlatego doktor zaleciła odstawienie dwóch suplementów zawierające go w składzie (Renalvet i Lespewet) i wprowadzenie nowego jednego, który będzie działać wyłapująco fosfor i moczopędnie. Po miesięcznej przerwie musimy wprowadzić Semintrę, bo białkomocz zaczął "szaleć". Pozostałe leki (połowa apteki) bez zmian, ale widać że pomagają, tak samo jak codzienne podwójne nawadnianie podskórne. Następna wizyta kontrola za dwa tygodnie.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Na rynku ukazał się nowy lek na pobudzenie apetytu, nazywa się Mirataz. To taki dziwny lek, który aplikuje się do ... ucha. Wczoraj został zakupiony i pierwszy raz podany. Podaje się go przez 14 dni, dziś w nocy Maksimka zjadła sama troszeczkę chrupek renalowych
A oto kilka zdjęć jeszcze, gdy mieliśmy kryzys.


A oto kilka zdjęć jeszcze, gdy mieliśmy kryzys.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Kolejna kontrola i niestety wyniki nie są dobre. Anemia wciąż szaleje, teraz Aranesp będzie dostawać Maksi co 10 dni, mocznik wzrósł - nie dużo ale jednak, choć Seniorka jest nawadniana podskórnie codziennie 180 ml płynu (dożylnie nie można, ze względu na anemię), kreatynina i fosfor na podobnym poziomie jak ostatnio, a wapń po zmianie Renalvetu i Lespewetu na Nefroactiv spadł. Co martwi także, nowy lek na pobudzenie apetytu wprowadzony dwa tygodnie temu, jak na razie jest mało skuteczny. Były dni kiedy pojadła w nocy trochę chrupek, ale od trzech dni znów nic nie rusza, także karmienie Liquidem Renal do pysia, nadal trwa. Może jakieś dobre dusze mogłyby zafundować Maksimie to jedzonko, zapas Fundacyjny już skończony, a jest jeszcze jedna biedula - Tara - która podobnie do Makismy żyje dzięki temu płynowi.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Ostatnia kontrola niestety nie wykazała oczekiwanej poprawy. Anemia wciąż jest, a parametry nerkowe podwyższone od poprzednich. Doktor zaleciła zmianę leczenia, wycofanie niektórych leków i wprowadzenie nowych, a także zmianę dawkowania tych co dostaje. A Maksima zachowuje się tak jak zachowywała, w sumie to tylko częściej rozwolnienia obecnie zdarzają się, bo kochana seniorka marudzi przy lekach, karmieniu i kroplówkach tak jak marudziła, leżakuje w różnych miejscach (a nawet i w nowych, bo zaczęła w ciągu dnia być wypuszczana z pokoju), z jedzeniem nie zmieniło się i karmienie Liquidem jest konieczne, ale za to na wadze nic nie ubyło.
Za trzy tygodnie kontrola, oby było lepiej, a przynajmniej nie gorzej.
Za trzy tygodnie kontrola, oby było lepiej, a przynajmniej nie gorzej.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
We wtorek pojechaliśmy na kontrolną wizytę do dr. Strychalskiej. Maksima od dłuższego czasu miała rozwolnienie, ale przez ostatnie 3 dni była to bardzo mocna biegunka. Od niedzieli wieczór biorąc Ją na ręce do karmienia, okazywała silniej niż normalnie niezadowolenie, które nasilało się w poniedziałek i wiedziałem, że to jest okazaniem bólu. Na wizycie po otwarciu transportera Maksimka dostała ataku padaczki, który trwał kilka sekund i minął a Maksi zaraz doszła do siebie. Doktor zrobiła USG, które wykazało zapalenie trzustki. Założyła wenflon i pobrała krew do badania. Została w przychodni, o 15:00 umówiłem się, że Ją odbiorę i podłączę w domu pod pompę. Gdy przyjechałem, Pani doktor powiedziała, w trakcie kroplówki Maksima dostała kolejnego ataku, który nie mijał i dostała odpowiedni zastrzyk. Gdy Ją zobaczyłem, leżała bez ruchu, z języczkiem wyciągniętym, myślałem, że już odeszła, ale to była wciąż reakcja po leku. Pani doktor powiedziała, że wyniki badania krwi Maksimki są tragiczne, wysokość mocznika była tak wysoka, że maszyna nie mogła już go określić, kreatynina, fosfor wszystko w tragicznie wysokich wartościach. Szansa, że wyszłaby z stanu w jakim była Pani doktor określiła na 5%, a nawet jeżeli, to przy zaawansowaniu niewydolności nerek, mocznicy, kolejne załamanie nastąpiłoby bardzo szybko. Obiecałem Jej, że nie umrze z głodu i nie będzie cierpieć z bólu. Choć myślą jaką miałem wtedy w głowie było zabrać Ją do domu, próbować, dać jeszcze szanse, wiedziałem, że jeżeli to zrobię, nigdy sobie nie wybaczę, że pozwoliłem Jej cierpieć, być może i umierać z głodu (karmienie niedzieli wieczór było bardzo trudne, ból musiał być potworny), bo mimo, że była karmiona, Jej waga przez 3 tygodnie spadła o ponad 30 dkg). Żegnałem już kiedyś moją Mamę, będąc przy Niej, nie można tego opisać co czuje się, ten ból, żal, złość, niemoc. Nikt na to jednak nie miał wpływu z ludzi. Chce się wyć i wyje się. Maksimka zasnęła za moją zgodą, wiem, że to było dla Niej najlepsze, ale to siedzi teraz we mnie. Maksimka była najspokojniejszą kotką jaką znam, od dnia kiedy do nas trafiła, przesiadywała tylko w różnych miejscach. Od dłuższego czasu lubiła siedzieć na transporterze przy oknie z którego mogła obserwować świat za oknem, gdy nie spała.
Z ogromnym smutkiem, bólem we wtorek 04 maja 2021 roku o godzinie 16:38 Maksimka zasnęła. Zostanie poddana kremacji i będzie w swoim domku obok Dziczka.
Maksimko, bardzo Ciebie pokochałem i będziesz zawsze kochana.
Z ogromnym smutkiem, bólem we wtorek 04 maja 2021 roku o godzinie 16:38 Maksimka zasnęła. Zostanie poddana kremacji i będzie w swoim domku obok Dziczka.
Maksimko, bardzo Ciebie pokochałem i będziesz zawsze kochana.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
bardzo mi przykro, że musieliście z Maksimą przechodzić przez tak ciężkie chwile... niech będzie Ci pociechą świadomość, że dokonałeś najlepszego dla niej wyboru, nawet jeśli musiałeś poświęcić swoją wolę walki - postąpiłeś tak, jak postąpić powinien prawdziwy przyjaciel, który ma na uwadze przede wszystkim dobro Maksi 

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.