Ja jestem team burasy i tęczowa (narkotyczna) lama
ALPAKA!
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Czasem to podobieństwa się przyciągają. I tak wystraszeni odwiedzinami gości Chychcik i Kruszonek znaleźli ukojenie w swoim towarzystwie.
Chysio to w ogóle kotek nie wchodzący innym zwierzakom w paradę. Ze wszystkimi żyje dobrze. Chętnie się bawi z kocimi, ale nie jest natrętny i rozumie sygnał "spadaj". Ze wszystkich futer w DT jest zdecydowanie najmniej dramogenny.
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Rysio umie głośno miaukać! Najgłośniej miaucze rano, gdy zadzwoni pierwszy budzik, ale człowiek wciąż klika w telefonie "drzemka". Wtedy wskakuje na łóżko, strzela porządnego barana prosto w czoło i krzyczy "miaaaauuu!". A Chyś? Po trzech latach stałego kontaktu z gadatliwymi człowiekami w DT wciąż miauczy tylko bezgłośnie
Chychcik i Rychcik to niezaprzeczalna reklama dwupaków. Przy adopcji dostajesz dwa nieziemsko puchate stworzonka, doceniające ludzką miłość i uwagę, ale też świetnie zapewniające sobie wzajemnie rozrywkę. Chłopcy bez problemu dzielą się zabawkami i legowiskami, więc koszt wyprawki wcale nie musi być podwójny
Tak w ogóle, to zapomnieliśmy się pochwalić, że u Rychcika nastąpiła pełna remisja objawów związanych z IBD. Kilka miesięcy temu dostaliśmy pozwolenie na stopniowe redukowanie dawki sterydu, a gdy po odstawieniu go całkowicie Rychcik wciąż wcinał ze smakiem i nie womitował przyjętego pokarmu zaczęliśmy wzbogacać dietę króliczą innymi źródłami białka. Teraz chłopak bezpiecznie je już kaczkę i wołowinę! Tym samym jeszcze bardziej polecam Chrysiątka do adopcji - w końcu ładny, miły i zdrowy dwupak to jak wygrana na loterii!
Chciałabym Was uraczyć jakąś ciekawą anegdotką z życia Chrysiów, ale muszę przyznać, że odkąd Teo się przeprowadziła, słońce zaczęło przygrzewać, a balkon otworzył swe podwoje na popołudniowe drzemki koci stali się straaaasznieee nudni.
Wrzucam foto, które miało spory potencjał dramatyczny, ale niestety Kruszonek przespał potwarz jaką była kradzież szczura, a i Chyś nie bardzo umiał mu nim zagrać na nosie. I zasnął
Chysiowe wakacje obfitują w wydarzenia, chociaż wyobrażam sobie, że nie w takie o jakich marzył. Zamiast chrupkowych śniadań i nieustannego balkoningu trafiły mu się aż dwie wizyty u weta! Pierwszą nasz uroczy symulant zaserwował sobie sam. Złe samopoczucie i gorączka skłoniły nas do awaryjnej wizyty w klinice całodobowej. Tam jednak badania krwi wyszły doskonałe, temperatura samoistnie spadła o 1 stopień, a po podaniu leków całkowicie się unormowała. Zaś rano Chysio brykał jak gdyby nic się nie stało... Gdy przez następne 2 tygodnie Chyś nie okazywał żadnych niepokojących objawów zdecydowaliśmy się skorzystać z dobrych wyników krwi i Chysio trafił na sanację jamy ustnej. Stracił kamień i dwa zęby, więc uśmiecha się teraz biało acz szczerbato i dzielnie znosi smarowanie ząbków kocią pastą.
A Ryś to brat na medal i biednego powetowego Chysia powitał, o tak:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]