Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
--------------------------------------
Zacznę od... końca: tydzień temu zadzwoniła do mnie współpracująca z nami Pani Doktor - wolno żyjąca, w pełni oswojona kotka, ok. 10-letnia, oprócz cukrzycy (na szczęście jeszcze w początkowej fazie) i fatalnego stanu uzębienia okaz zdrowia, karmiciele nie mogą zapewnić jej właściwego leczenia - rozważana jest eutanazja... Co było robić - kotka wylądowała w naszej łazience... I od razu rozkochała w sobie towarzystwo - póki co ludzkie;) Jest drobniutka, łagodna, niekłopotliwa i w pełni współpracująca - wiadomo, irytuje się trochę, kiedy kilka razy dziennie kłujemy w uszko, ale nie przejawia ani grama agresji - po prostu bardzo wtedy chce zwiać z kolan. Cukrzyca jest naprawdę we wstępnej fazie - nie ma jeszcze nadmiernego pragnienia, wilczego głodu, zmian w nerkach i oczach, neuropatii... Słodzinka zareagowała już na 1 jednostkę insuliny - glikemia obecnie kształtuje się w okolicach 200, a startowaliśmy od poziomu prawie 500 jednostek.
Tak naprawdę, gdyby nie cukrzyca, kotka mogłaby sobie żyć na terenie jednej z poznańskich firm, gdzie dba się o koty - jest specjalny fundusz na ich dokarmianie, odrobaczanie i sterylizację - ale choroba przerosła opiekunów - i tutaj Fundacja stanęła na wysokości zadania - ale karmiciele też - zobowiązali się wpłacać co miesiąc pieniądze na utrzymanie Słodzinki jako opiekunowie wirtualni - brawo!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=Dapv1-M ... 7G&index=4
Słodzinka na ZDJĘCIACH i FILMACH.