Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: fuerstathos
Sob 06 Gru, 2008 18:01
Czaruś ADHD, umowa adopcyjna, nowy dom
Autor Wiadomość
Chica 

Wiek: 43
Dołączyła: 17 Lip 2008
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 13:02   Czaruś ADHD, umowa adopcyjna, nowy dom

Witam serdecznie

10 października nieoczekiwanie zostałam DT dla około 4 miesięcznego kotka. Po dwóch dniach kociak przestał jeść, posmutniał i ciągle spał, z pyszczka zaczęło mu paskudnie pachnieć i miał wysoką gorączkę :(
Dzięki Fundacji za pomoc w zorganizowaniu leczenia kociaka, dziękuję też Pani doktor za poświęcony czas, profesjonalizm i cierpliwość przy tym małym czarnym złośniku.
Jutro idziemy na pierwsze szczepienie, będzie jazda pewnie bez rękawic się nie obejdzie jeśli będzie więcej zastrzyków niż jeden :(
Cicik jest już zdrowy, naładowany energią wręcz przeładowany :diabel: pół nocy potrafi przelatać za myszką, w dzień nie wiem co robi bo jestem w pracy ale w weekendy łazi za mną i tylko miziaj mnie, miziaj obiema rękoma i jeszcze może się otrę o twe policzki bo mi mało. Jak już mu powiem dosyć to dostaje speeda i biega po tym na co można wskoczyć uwzględniając parapety z kwiatami, kanapy, szafy, doniczki wysypując ziemię i bawiąc się jej grudkami roznosząc po całym mieszkaniu. Je teraz chyba za dziesięciu albo ja do kota nie przyzwyczajona wydaje mi się dużo. Potrafi przerobić 0,5 kilo mokrej karmy dziennie i nie ważne czy to czyste mięcho czy puszka jakaś. Suchą tylko podgryza :( Potrafi strzelić klocka dwa razy dziennie, zawsze myślałam że norma to raz, siurkuje też konkretnie.
Dzisiaj się wylał przed drzwiami do toalety ale może dlatego, że wieczorem już byłam tak wypluta, że mi się nie chciało mu kibelka posprzątać może uznał, że tam już jest max i więcej nie wejdzie chociaż na moje oko tragicznie nie było :thud: jak do tej pory trafiał bez zarzutu.
Może jest jakiś sposób, żeby oduczyć kota łażenia po blacie kuchennym, stole czy to taki koci urok?

Można by już go chyba do adopcji wystawić ;) :
Imię: Czaruś
wiek: około 4/5 miesięcy właśnie zmienia uzębienie
płeć: kocur
kastrowany: nie
szczepiony: jutro
odrobaczony: tak
odpchlony: tak
zdrowy: tak
kontakt z innymi zwierzętami:
świnie morskie i koszatniczki: obserwuje z wyraźnym zainteresowaniem, podchodzi, wącha i trąca łapką przez kraty ale nie zostawiłabym ich samych na 1 minutę, nawet w mojej obecności uniemożliwiam im osobiste kontakty w obawie o zdrowie "ofiar".
Fretki: wstęp był trudny jeden wielki syk obustronny, drugie podejście było bardziej udane kot trącał łapką, fretka chciała się wgryźć ale dla zabawy, nie złośliwie. Druga fretka unikała kontaktów typowy tchórz.
Na razie nie wiem co by było dalej bo przez tę nieznaną chorobę, którą przeszedł są cały czas jeszcze izolowane od siebie :(
charakter: miły, przytulaśny a za chwilę ADHD nie ma opcji przycięcia pazurów, w zęby też trudno zajrzeć. Generalnie charakterny, do dzieci się raczej nadaje, ale do weta tylko z dorosłym bo trzeba łobuza utrzymać :diabel:

Na razie jedna fotka sprzed choroby. Teraz nie mogę mu jednej czystej strzelić bo się ciągle rusza i fotki wychodzą zamazane, a ja mam słaby aparat :(
Kontakt do mnie:
Anna
600-277-338
chica_bonita@interia.pl



Edit:
Jak tak patrzę na tę fotkę to stwierdzam, że mu się z lekka już urosło ;)
Ostatnio zmieniony przez Chica Sro 12 Lis, 2008 09:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pantea 

Wiek: 98
Dołączyła: 30 Paź 2006
Posty: 3958
Skąd: Poznań - Rataje
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 16:34   

Fajny charakterek

A z tym chodzeniem po stołach,blatach to podobno sa tacy,którym sie udało oduczyć ;)
Ale chyba łatwiej zaakceptować ::
_________________
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 23:12   

znalazłam instruktaż jak oduczyć łażenia po stole ::
http://www.joemonster.org...enia_po_stolach
_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 31 Paź, 2008 11:45   

oplułam monitor
booskie
_________________
 
 
Chica 

Wiek: 43
Dołączyła: 17 Lip 2008
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 03 Lis, 2008 19:14   

kocur już zaszczepiony :D
_________________


adoptuj Fredzia wirtualnie: http://fretek.org/adopcje/item/37/244
 
 
Chica 

Wiek: 43
Dołączyła: 17 Lip 2008
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Lis, 2008 09:09   

Jedziemy dzisiaj do nowego domku, zobaczymy jak Czarek reaguje na psiaka i starszą już kotkę, mamy nadzieję że wszystko przebiegnie bezboleśnie. Jeśli wszystko będzie ok to chciałabym, żeby nowi opiekunowie podpisali umowę adopcyjną czy mogę to sama załatwić w imieniu fundacji, czy umawiam którąś z was dziewczyny z nowymi opiekunami, czy jak to u was wygląda?
Trzymajcie kciuki i supłajcie ogonki za łobuza ;)

Edit 13.11
Na razie wszystko jest w porządku czekam na odpowiedź co z tą umową.
 
 
kaory 
arcana saga

Wiek: 40
Dołączyła: 12 Gru 2006
Posty: 1983
Skąd: Poznań - Wilczak
Wysłany: Pon 17 Lis, 2008 10:42   

i jak się Czaruś czuje w nowym domku? co z umową?
_________________
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
 
 
Chica 

Wiek: 43
Dołączyła: 17 Lip 2008
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 17 Lis, 2008 21:33   

czy musi być podpisana umowa adopcyjna?
Czarusiem wszyscy są zafascynowani, pieska już się nie boi ale nie pozwala się tknąć, zachowuje dystans zupełnie to wygląda jak na początku zapoznawania go z moimi freciakami aż doszło do tego, że kot polował na fretki a Miśka na kota gonili się na wzajem później wczepiali się w siebie i robili krokodyle. :diabel: Także myślę, że będzie podobnie z tym labradorkiem zwłaszcza, że piesek od małego wychowywał się z kotkiem, który niestety umarł w lutym i razem robili demolkę :D starsza kocica schodzi mu z drogi ale ona ponoć zawsze żyła tylko w swoim świecie. W nowym domku ma raj wszystko mu wolno, dużo rąk do głaskania no i zawsze ktoś jest w domku a on nie lubi samotności ;) Także z uśmiechem na twarzy go tam zostawiałam, będzie mu dobrze :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]