Manjaro
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Manjaro to koteczka, któr? chcia?oby si? g?aska? i miziac non stop.Ma tak puchat? i mi?kka sier??, ?e nie sposób przesta?
Jako pierwsza ze stada miauczeniem i s?odkimi minami domaga si? glaskow. W ferworze przytulanek barankuje i li?e te? r?ce
No ale nie zawsze jest tak s?odko. Potrafi te? pokaza? inn? twarz (pyszczek) pacajac czasem ?ap? inne koty, które za bardzo wchodz? jej w parad?. Po prostu szefowa 
Megi
ostatnio zauważyłam że Mandzi, która i tak była już bardzo śmiała, ośmieliła się jeszcze bardziej.
Baranki, łaszenie się o nogi, nawoływanie żeby pogłaskać - to już od dawna oferuje. Nowością jest to że nie ucieka przed głową człowieka, można wiec dać jej buziaczka w czółko bez ryzyka z kicia się spłoszy taką bliskością
. A aż się prosi żeby tulić i całować.
Nic tylko brać i kochać.

Baranki, łaszenie się o nogi, nawoływanie żeby pogłaskać - to już od dawna oferuje. Nowością jest to że nie ucieka przed głową człowieka, można wiec dać jej buziaczka w czółko bez ryzyka z kicia się spłoszy taką bliskością

Nic tylko brać i kochać.

Manjaro , czyli najodważniejsza z rodzeństwa. Po początkowym dystansie gwiazda zaczęła skracać odległość aż nagle na drugiej mojej wizycie gdy chowałam kocyki do szafki poczułam że ktos ociera się o moje nogi. Początkowo nieśmiało ale gdy usiadłam na podłodze ruszyła do ataku buty , ręce plecy nie nadążałam za jej ruchami. Manjaro jak już się przełamie to nie ma limitu na czułości lubi też przy tym być jedyna średnio jest zadowolona gdy np. jej brat Splunk podchodzi zaraz daje mu do zrozumienia mój człowiek. Ewidentnie ten kto ja przygarnie nie będzie się nudził szalenstwa z wędka wprost uwielbia do tego to miłe futerko. Naprawdę dziwię się że ona jeszcze nie ma domu to ładna puchata kotka o naprawdę ogromnym potencjale na czułości.
pozdrawiam ,
Lidia
Lidia
Puchata kulka uwielbiająca zabawy z wędka, która jak już się ośmieli ocierałaby sie o człowieka godzinami to chyba najkrótszy opis Manjaro. Czy się zgodzicie? Pamiętam jak na drugim dyżurze gdy chowalam kocyki krążyła obok i nagle poczulam jak ociera się o nogi to był poczatek gdy usiadlam na podłodze przypuściła atak ocieractwa , nogi rece plecy wszystko co było w jej zasięgu. Nie nadążałam z głaskaniem. Manjaro ewidentnie na ogromne pokłady czułości, do tego lubi się bawic wędka nie ma mowy o nudzeniu sie z nią. Jeśli ktos szuka kotki kontaktowej aktywnej to ona jest strzałem w 10 . Wiadomo na początku będzie ostrożnia ale jej dystans łatwo przełamać smaczkami za którymi tez szaleje. Faktem jest że średnio lubi gdy np pojawi sie jej brat Splunk i człowiek skieruje uwage na niego zaraz daje mu do zrozumienia mój człowiek. Ona zwyczajnie lubi kontakt wiec dziwię się że jeszcze nie ma domu może ktos to czyta i szuka kota miziastego to śmiało ona jest idealna.
pozdrawiam ,
Lidia
Lidia
w zeszłym tygodniu w siedzibie odbyły się dwie rozmowy przedadpocyjne i Manjaro była jednym z kilku oglądanych kotów. Niestety ostatnimi czasy kicia i reszta rodzeństwa zostały rozdzielone i osadzone w klatkach ponieważ wykryto u nich cryptosporidium
Nie dość wiec że ograniczono kotom wolność to jeszcze dostają niesmaczny lek
. Wszystko to sprawiło, że Manjaro zawsze taka skora do głasków i domagająca się ludzkiej uwagi nieco się wycofała i w efekcie nie zaprezentowała się ze swojej najlepszej strony, tracąc tym samym szansę na potencjalny dom stały
A przecież to na prawdę super kot


Nie dość wiec że ograniczono kotom wolność to jeszcze dostają niesmaczny lek


A przecież to na prawdę super kot
Wczoraj podczas wizyty w fundacji nie wiedziałam od którego futra zacząć głaskanie... Byłam pierwszy raz, no wiecie jak to jest. Na szczęście Manjaro zaczęła mnie wołać, że ona jest gotowa i chętna
i jak najbardziej mogę zacząć od niej. 3 "wąchnięcia" dłoni i zaczęło się ocieranie i prośby o dużo głaskania i drapania. Przypomnę, widziałyśmy się pierwszy raz 


Manjaro od jakiegoś czasu siedzi w klatce. Nie lubi tego oczywiście
, ale znosie to całkiem nieźle. Niektóre koty stają się smutne, apatyczne, zaczynają podupadać na zdrowiu. Ale nie Mandźi. Ona przywołuje
zagaduje, ociera się o kraty, domaga głaskania
. Roznosi ją energia
co widać po bałaganie jaki zostawia w klatce. Nie wiedzieć czemu często pakuje posłanko do kuwety
.
Na jej usprawiedliwienie dodam, że jej siostry robią w klatkach równie duży kipisz wiec najwyraźniej to rodzinne. Ale tylko w żeńskiej linii bo Splunk dla odmiany ma ład i porządek jakby tam nie mieszkał





Na jej usprawiedliwienie dodam, że jej siostry robią w klatkach równie duży kipisz wiec najwyraźniej to rodzinne. Ale tylko w żeńskiej linii bo Splunk dla odmiany ma ład i porządek jakby tam nie mieszkał

Manjaro powitała mnie dzisiaj z takim entuzjazmem, że mnie rozczuliła. Pierwsza przyszła na rozpoznanie, kto zawitał do kociarni, a jak tylko wyczuła, że nic jej nie grozi, tuliła się, ocierała o mnie, barankowała, wdrapywała na kolana, wywalała na plecy, pokazując brzuchol, unosiła zadek do drapania - normalnie rewia możliwości kota, by pokazać, jak bardzo się cieszy. Z rozpędu nawet mnie polizała! Szok. Jak bardzo musi być stęskniona za towarzystwem człowieka... Gdy już się najadła, odnalazła mnie w odległym kącie w kociarni i przywołała do porządku - miziać! bawić się! No dalej, ciocia


Klatka czasem zaburza osąd i to w dwie strony: czasem ciężko ocenić u kota wagę, stan miziastości, upodobania czy humory, a z kolei człowiek wydaje się fajny więc kot się przymila i woła o uwagę, a jak wyjdzie z klatki to się nagle okazuje że człowiek jest duży i straszni.
Klatka nie jest dobra z żadnego punktu widzenia
Jednego tygodnia na dyżurze nie przyuważyłam nic dziwnego u Manjaro
Siedziała jeszcze w klatce. Od kot jak kot - który wolałby nie siedzieć w klatce
Tydzień później Mandżi biegała już luzem
I patrząc na nią stwierdziłam że jakaś duża jest
Więcej kotka w kotku
Zapytałam inne dyżurne czy coś zauważyły i dostałam odpowiedź że to "zimowe futro"
Hmmm. no sama nie wiem

Klatka nie jest dobra z żadnego punktu widzenia

Jednego tygodnia na dyżurze nie przyuważyłam nic dziwnego u Manjaro

Siedziała jeszcze w klatce. Od kot jak kot - który wolałby nie siedzieć w klatce

Tydzień później Mandżi biegała już luzem

I patrząc na nią stwierdziłam że jakaś duża jest



Hmmm. no sama nie wiem

Ubuntu i Manjaro w ostatnim czasie całkiem się poszczęściło i jeszcze przed zeszłym weekendem przeprowadziły się do domu tymczasowego
W niecierpliwym oczekiwaniu na wieści z nowego domu wrzucamy ostatnie fotki ze szpitalika, których sprawcą jest Rysiek. Dziękujemy za odwiedziny i sesję foto
Poniżej efekty, a po więcej fajnych kadrów zajrzyjcie bezpośrednio do galerii Manjaro

https://www.youtube.com/watch?v=GM06GSW4bdU


https://www.youtube.com/watch?v=GM06GSW4bdU
Huhu ale niezła sesja wyszła
Warunki w szpitaliku niełatwe (szczególnie jeśli chodzi o oświetlenie) także brawo za ogarnięcie tematu!
I w ogóle zdjęcie nr 2 to sztosik - ewidentny szatan mode się włączył Manjaro
Śliczna jest <3 Mam nadzieję, że m.in. dzięki takiej sesji rodzeństwo będzie miało większe szanse na znalezienie domu na stałe.

I w ogóle zdjęcie nr 2 to sztosik - ewidentny szatan mode się włączył Manjaro

Śliczna jest <3 Mam nadzieję, że m.in. dzięki takiej sesji rodzeństwo będzie miało większe szanse na znalezienie domu na stałe.