Pomimo tego Wanda nie straciła swojego wigoru i energii i jest taką samą uroczo łobuzerską kicią. Ostatnio wpadło do nas kilka osób i Wanda stała się gwiazdą imprezy. Wszystkich dokładnie obwąchiwała, zbierała głaski słodko przewracając się na plecki.
Vision, Wanda, Ana
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Wanda skończyła brać antybiotyk w zeszłym tygodniu. Wcześniej dostaliśmy informację od weterynarki, że infekcja została wstępnie zaleczona, także wygląda na to, że sytuacja zmierza w dobrym kierunku. Kontrola moczu odbędzie się dopiero pod koniec października, więc wtedy będziemy mieć jasny obraz sytuacji. Niestety podczas brania antybiotyku stan kupy Wandy trochę się pogorszył, więc będziemy musieli się temu przyjrzeć.
Pomimo tego Wanda nie straciła swojego wigoru i energii i jest taką samą uroczo łobuzerską kicią. Ostatnio wpadło do nas kilka osób i Wanda stała się gwiazdą imprezy. Wszystkich dokładnie obwąchiwała, zbierała głaski słodko przewracając się na plecki.

Pomimo tego Wanda nie straciła swojego wigoru i energii i jest taką samą uroczo łobuzerską kicią. Ostatnio wpadło do nas kilka osób i Wanda stała się gwiazdą imprezy. Wszystkich dokładnie obwąchiwała, zbierała głaski słodko przewracając się na plecki.
Wanda w czwartek była na kontroli i został pobrany jej mocz. Mamy już informacje, że w badaniu ogólnym moczu nie ma żadnych cech infekcji, ale czekamy jeszcze na wyniku posiewu, żeby być pewnym. Jeśli chodzi o stan kupy, to nie poprawiło się jej, dlatego zanieślimy kał Wandy do badania. Na szczęście nie wykryto w nim żadnych pasożytów ani bakterii. Na kontroli zgłosiliśmy problem z kałem Wandy, jej jelita wyglądają jednak w porządku. Dostaliśmy także Carobin na jego poprawę. Wanda przyjmuje go od soboty i już można zauważyć, że jest lepiej.
W ciągu ostatnich paru tygodni u Wandy pojawiło się zachowanie będące objawem kociej choroby sierocej - kładzie się koło nas i zaczyna ssać swój sutek i mruczeć. Staramy się ją od tego powstrzymywać odwracając jej uwagę wędką i mamy nadzieję, że się tego oduczy.

W ciągu ostatnich paru tygodni u Wandy pojawiło się zachowanie będące objawem kociej choroby sierocej - kładzie się koło nas i zaczyna ssać swój sutek i mruczeć. Staramy się ją od tego powstrzymywać odwracając jej uwagę wędką i mamy nadzieję, że się tego oduczy.
Kupy Wandy poprawiły się i koteczka ma się dobrze. W ostatnim czasie Wanda wydaje się trochę spokojniejsza i więcej śpi. Stała też się bardziej przymilna. Choć nie jest kicią, która sama siada ludziom na kolanach (przynajmniej u nas się to nie zdarzyło) to z czasem stała się bardziej otwarta na kontakt z ludźmi. Teraz gdy posadzę ją sobie na kolanach często zostaje dłużej i chętnie przyjmuje głaski. Na początku, gdy się u nas zjawiła nie było o tym mowy gdyż od razu zchodziła z kolan. Jeśli chodzi o chorobę sierocą i ssanie sutka to Wandzie dalej zdarza się to robić, choć wydaje się, że częstotliwość spadła. Dalej staramy się ją tego oduczyć i powstrzymywać od tego zachowania.

U Wandziusi bez większych zmian. Ostatnio przy zmianie smaku karmy miała drobne problemy z kupą (była rzadsza), ale wróciła dość szybko do normy. Ale trzeba u niej na to zwracać większą uwagę.
Poza tym Wandziusia skarda nasze serca każdego dnia i jest kotkiem, którego chyba nie da się nie kochać. Choć jak każdy kot większość dnia odpoczywa i słodko śpi w pozycji bochenka to każdego dnia ma także swoje momenty szaleństwa, kiedy cwałuje po całym mieszkaniu i atakuje przypadkowe przedmioty. Ostatnio zainteresowała się szparą w rozłożonej kanapie i co jakiś czas podbiega i ją atakuje, czasami zachowuje się jakby chciała coś z niej wykopać (być może pozostał tam zapach kota który mieszkał tu wcześniej bo jak się wprowadzaliśmy tutaj dwa lata temu to kanapa pachniała kocim moczem xd). Wanda uwielbia też zabawy z wędką i dla niej mogłyby się nigdy nie kończyć.
Wanda ma także swoją milusińską stronę, jest wielką entuzjastką masaży główki, a jeszcze większą klepania po zadku. Podczas klepania po zadku przewraca się na plecki, a gdy się przestaje często domaga się więcej słodkim miauczeniem. Wandziusia oczywiście ma również swoje granice tolerancji dla ludzkiego dotyku i gdy coś jej nie pasuje to wyraźnie da to zrozumienia. Wanda jednak zdecydowanie lubi przebywać z ludźmi, gdy pójdzie się coś robić w kuchni albo w łazience zawsze przychodzi potowarzyszyć, a jeśli zamknie się ją w pokoju to domaga się wypuszczenia. Co ciekawe, gdy ostatnio osoba, z którą mieszkam wyjechała na parę dni Wanda spała na jej swetrze, więc wygląda na to, że tęskniła?

Poza tym Wandziusia skarda nasze serca każdego dnia i jest kotkiem, którego chyba nie da się nie kochać. Choć jak każdy kot większość dnia odpoczywa i słodko śpi w pozycji bochenka to każdego dnia ma także swoje momenty szaleństwa, kiedy cwałuje po całym mieszkaniu i atakuje przypadkowe przedmioty. Ostatnio zainteresowała się szparą w rozłożonej kanapie i co jakiś czas podbiega i ją atakuje, czasami zachowuje się jakby chciała coś z niej wykopać (być może pozostał tam zapach kota który mieszkał tu wcześniej bo jak się wprowadzaliśmy tutaj dwa lata temu to kanapa pachniała kocim moczem xd). Wanda uwielbia też zabawy z wędką i dla niej mogłyby się nigdy nie kończyć.
Wanda ma także swoją milusińską stronę, jest wielką entuzjastką masaży główki, a jeszcze większą klepania po zadku. Podczas klepania po zadku przewraca się na plecki, a gdy się przestaje często domaga się więcej słodkim miauczeniem. Wandziusia oczywiście ma również swoje granice tolerancji dla ludzkiego dotyku i gdy coś jej nie pasuje to wyraźnie da to zrozumienia. Wanda jednak zdecydowanie lubi przebywać z ludźmi, gdy pójdzie się coś robić w kuchni albo w łazience zawsze przychodzi potowarzyszyć, a jeśli zamknie się ją w pokoju to domaga się wypuszczenia. Co ciekawe, gdy ostatnio osoba, z którą mieszkam wyjechała na parę dni Wanda spała na jej swetrze, więc wygląda na to, że tęskniła?