CHUDY
Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka
Na ten moment zostają. Lekarz operujący nie doprecyzował podczas rozmowy telefonicznej, ze są niewyjmowalne. Powiedział, ze są głęboko w tkance mięśniowej i ze zabraklo czasu, bo był już za długo na stole operacyjnym. Podejrzewam, że jesli są głęboko w mięśniach, a on śmiga jakby ich nie było, to może lepiej będzie ich nie ruszać?
Po wizycie kontrolnej i pobraniu krwi do badań wiemy, że zabieg nie obciążył nerek, ale niestety czeka nas kolejna runda leczenia toxoplazmozy. Podczas wizyty zaobserwowałyśmy z lekarka trzęsienie głowy i anizokorie, które prawdopodobnie są objawem toxo... po zbadaniu przeciwciał okazuję się, że lecznie było nieskuteczne.
W związku z zbliżaniem się zimnych dni i nocy Chudy nie może zostać dłużej w garażu. Pilnie potrzebuje nowego DT lub DS. Trzymajcie kciuki, żeby w końcu los się do niego uśmiechnął...

W związku z zbliżaniem się zimnych dni i nocy Chudy nie może zostać dłużej w garażu. Pilnie potrzebuje nowego DT lub DS. Trzymajcie kciuki, żeby w końcu los się do niego uśmiechnął...
Po poniedziałkowej wizycie u weterynarza wdrożyliśmy antybiotykoterapię na toksoplazmę. To leczenie da się mocno w znaki schorowanym nerkom Chudego, jednak są one na ten moment w dobrym stanie. Trzymajcie proszę kciuki, żeby nie oberwały za mocno.
Dodatkowo po podaniu odrobaczenia pojawiła się zmiana skórna, którą musimy również zdiagnozować pod kątem grzybicy. Dziwnie łuszczy się naskórek, a to przy alergii nie powinno występować.
Dodatkowo Chudy wylizuje ranę na brzuszku, która nie zagoiła się prawidłowo przez delikatnie wystającą końcówkę szwu.
Chudy obecnie przyjmuje antybiotyk, leki nerkowe, kroplówki i jest pielęgnowany naskórnie. Wymaga sporo uwagi, ale jego humor jest znakomity. Nie wykazuje żadnych objawów złego samopoczucia, całymi dniami wyleguje się na cieplutkiej macie grzewczej, ponieważ zimne ściany garażu i za krótka obecność człowieka wychładzają jego spragnione miłości serduszko...
Dodatkowo po podaniu odrobaczenia pojawiła się zmiana skórna, którą musimy również zdiagnozować pod kątem grzybicy. Dziwnie łuszczy się naskórek, a to przy alergii nie powinno występować.
Dodatkowo Chudy wylizuje ranę na brzuszku, która nie zagoiła się prawidłowo przez delikatnie wystającą końcówkę szwu.
Chudy obecnie przyjmuje antybiotyk, leki nerkowe, kroplówki i jest pielęgnowany naskórnie. Wymaga sporo uwagi, ale jego humor jest znakomity. Nie wykazuje żadnych objawów złego samopoczucia, całymi dniami wyleguje się na cieplutkiej macie grzewczej, ponieważ zimne ściany garażu i za krótka obecność człowieka wychładzają jego spragnione miłości serduszko...

Chudy już nie taki chudy.. 4650g niezły kawał kota
Dzielnie znosi wizyty kontrolne co 10 dni, badania krwi wskazują, że jakoś to znosi... Pozostał nam tydzień antybiotykoterapii i poznamy czy udało się wypędzić z tego silnego ciałka toksoplazmozę.
Poza tym po wprowadzeniu diety monoproteinowej kocur robi piękne kupy! serio, nie wiedziałam że można aż tak ładne
haha
Czuje się dobrze, lecz ma trochę mniej sił na zabawę. Zrobił się gadatliwy, przez podaniem śniadania i kolacji słychać go w całym domu! Jest też bardzo ciekawski. Oczekuje, żebym otworzyła mu drzwi do garażu, aby mógł polofrować po posiadłości mojego stada.. niestety, nie jest to dobry pomysł.
Za tydzień moją przyjść pierwsze przymrozki... a ja obserwuję temperaturę w garażu, która zdecyduje o tym, kiedy Chudy trafi do szpitalikowej klatki...

Poza tym po wprowadzeniu diety monoproteinowej kocur robi piękne kupy! serio, nie wiedziałam że można aż tak ładne

Czuje się dobrze, lecz ma trochę mniej sił na zabawę. Zrobił się gadatliwy, przez podaniem śniadania i kolacji słychać go w całym domu! Jest też bardzo ciekawski. Oczekuje, żebym otworzyła mu drzwi do garażu, aby mógł polofrować po posiadłości mojego stada.. niestety, nie jest to dobry pomysł.
Za tydzień moją przyjść pierwsze przymrozki... a ja obserwuję temperaturę w garażu, która zdecyduje o tym, kiedy Chudy trafi do szpitalikowej klatki...

Wyniki badań po wizycie kontrolnej:
- toksoplazma wygląda na opanowaną, ale czekamy jeszcze na PCr, wg przeciwciał infekcja ulega wyciszeniu
-zniknął białkomocz
Odstawiamy antybiotyk i umawiamy się na kolejną wizytę kontrolną za miesiąc.
Obecnie Chudemu podaję kroplówkę dwa razy w tygodniu oraz leki na nerki codziennie.
Obecnie w garażu Chudego 11 stopni, temperatura z tygodnia na tydzień spada. Ale dzięki macie grzewczej Chudy wyleguję się na niej bezustannie. Przypomina o sobie miaucząc od czasu do czasu, zapraszając mnie do siebie. A na posiłki oczekuje codziennie o stałych godzinach
Świetnie sobie radzi, jest rudym cudakiem na czterech nóżkach. W behawiorze też duży progres, przyzwyczaił się do mnie. Przychodząc do niego na kroplówki niemal sam wchodzi na moje nogi, aby przyjąć pozycję do podania wenflonu.
Poza tym, zauważyłam, że należy do bardziej spokojnych kotów, nie ma żadnych szkód w garażu, jedyną rzeczą jaką się bawi to wędki. Patrzy na nie, oczekując, aż się poruszą i momentalnie wysuwają się z jego słodkich łapuszek długie ostre pazury gotowe do ataku
- toksoplazma wygląda na opanowaną, ale czekamy jeszcze na PCr, wg przeciwciał infekcja ulega wyciszeniu
-zniknął białkomocz
Odstawiamy antybiotyk i umawiamy się na kolejną wizytę kontrolną za miesiąc.
Obecnie Chudemu podaję kroplówkę dwa razy w tygodniu oraz leki na nerki codziennie.
Obecnie w garażu Chudego 11 stopni, temperatura z tygodnia na tydzień spada. Ale dzięki macie grzewczej Chudy wyleguję się na niej bezustannie. Przypomina o sobie miaucząc od czasu do czasu, zapraszając mnie do siebie. A na posiłki oczekuje codziennie o stałych godzinach

Poza tym, zauważyłam, że należy do bardziej spokojnych kotów, nie ma żadnych szkód w garażu, jedyną rzeczą jaką się bawi to wędki. Patrzy na nie, oczekując, aż się poruszą i momentalnie wysuwają się z jego słodkich łapuszek długie ostre pazury gotowe do ataku

Odwiedziłam dzisiaj Chudego - to było nasze pierwsze spotkanie na żywo. Na początku był trochę obrażony, bo przerwałyśmy mu drzemkę
Ale szybko się ogarnął
i pokazał mi, jakim jest wspaniałym kotem. Urodzony model, aparat od razu go polubił. Chudy jest też chyba pierwszym moim modelem, który nie znał mnie wcześniej, a podczas sesji zdjęciowej rozmruczał się i pokazał brzusio!
Chudy chętnie biegał za piórkiem, nie gardził smaczkami w nagrodę, podchodził blisko i z minuty na minutę czuł się coraz swobodniej.
Chudy, obyś szybko znalazł swój dom na zawsze, który pokocha się z całym Twoim bagażem doświadczeń
Zostawiam Wam kilka moich ulubionych kadrów




Chudy, obyś szybko znalazł swój dom na zawsze, który pokocha się z całym Twoim bagażem doświadczeń

Zostawiam Wam kilka moich ulubionych kadrów
