Już dnia wprowadzki spała obok nas na parapecie, a trochę ponad tydzień później odważyła się położyć na kanapie.
Jest ogromnym pieszczochem i wymaga dużo uwagi, ale dla nas to nie jest żaden problem, dostaje od nas mnóstwo miłości. Widać też, że ma w sobie sporo sprytu - niedawno nauczyła się chlapać nas wodą ze szklanki, którą mamy przy łóżku, żeby nas obudzić i ją nakarmić.
Bardzo spełniające jest widzieć, jak z dnia na dzień kotka otwiera się na nas coraz bardziej, szczególnie że mimo szybkiej aklimatyzacji do samego mieszkania wciąż jest dość nieufna wobec ludzi i wyraźnie bardzo ceni sobie przestrzeń osobistą.
Zdrowotnie radzi sobie świetnie, dużo się rusza, z przyjemnością wcina monobiałkową karmę i grzecznie korzysta z kuwety. Jest wzorową towarzyszką i mamy ogromne szczęście, że na nią trafiliśmy