|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: saszka Sob 11 Maj, 2024 09:44 |
Docent |
Autor |
Wiadomość |
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 05 Maj, 2024 16:43
|
|
|
Dziś podaliśmy chemię doustną, a w środę mamy zaplanowany ostatni wlew. Onkolog wspominała podczas ostatniej wizyty, że prawdopodobnie raz w miesiącu będziemy podawać chemię profilaktycznie - szczegóły działania jednak dopiero ustalimy.
Generalnie wszystko przebiega według schematu. Docent dostaje chemię i zaczyna czuć się źle - pojawia się biegunka, którą powstrzymujemy Taninalem, ból flaczków na pewno przynajmniej częściowo znosi Prevomax. Niemniej dwa pierwsze dni po chemii są złe - Docent bardzo nie chce jeść, a kupa mimo usilnych starań przyjmuje konsystencję płynną - udaje się zadziałać na tyle, by nie występowała co chwilę. Potem Docent zaczyna się stopniowo czuć coraz lepiej - z dnia na dzień. I tu dochodzimy do kolejnej chemii Na szczęście już w środę kończymy ten maraton. Nie mogę się doczekać!
Docent chyba nie ma nam bardzo za złe tego wszystkiego. Bardzo się staramy, żeby miał rozrywkę i zachował chęć do życia. Dzień po chemii ma tak dość, że potrafi się schować przed całym światem na przykład za telewizorem, ale później wraca, by z nami spać. |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 05 Maj, 2024 16:57
|
|
|
Badamy się przed chemią
Chemia - krótki wlew, kiedy to możemy towarzyszyć naszemu bohaterowi
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2024 08:39
|
|
|
Już po ostatniej chemii Teraz ma być już tylko lepiej
Na razie oczywiście walczymy ze skutkami ubocznymi występującymi zaraz po chemii - ale mając świadomość, że to już ostatni raz, znacznie łatwiej nam wszystkim to znieść. Szkoda, że Docent nie wie, że za tydzień nie będzie powtórki z rozrywki. Mam wrażenie, że jego cierpliwość się już pomału kończy. Chyba już mnie tak nie lubi
Za dwa tygodnie kontrola. W międzyczasie podajemy leki jak dotychczas - za tydzień przechodzimy na steryd doustny.
W sobotę jedziemy jeszcze na kontrolę poziomu t4, bo od miesiąca jesteśmy na nowym leku i to musimy sprawdzić szybciej, żeby przypadkiem z nadczynności tarczycy nie wpaść w niedoczynność.
y |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23 Maj, 2024 11:47
|
|
|
Od zakończenia chemioterapii minęły 2 tygodnie. Docent nadal nie je sam, ale zaczyna pomału sam popijać wodę. Straciliśmy jeszcze trochę wagi, niestety. Musieliśmy zmodyfikować dawkę metoclopramidu do podawania dwa razy dziennie, żeby uregulować opróżnianie żołądka, bo niestety pokarm za długo stał w jednym miejscu i kot czuł się wiecznie przepełniony.
Cierpliwie czekamy, aż wszystko wróci do normy. Na razie jesteśmy po kontroli u onkologa. Na USG wszystko wygląda pięknie żadnych niepokojących zmian, nerki o prawidłowym rozmiarze, żołądek ładnie opróżniony morfologia coraz lepsza i świadcząca o regeneracji. Wyniki biochemii też bardzo ładne, nawet parametry nerkowe w normie. Odnotowaliśmy jednak za niski poziom wapnia. T4 nadal podniesione, choć mniej niż ostatnio, więc zalecono nam kontrolę usg u specjalisty, by zobaczyć, ja ta tarczyca teraz wygląda.
Docent czuje się nieźle - jedyne, co sprawia mu dyskomfort to nasze dokarmianie :/ |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
|
| |
|