Docent
Moderatorzy: airam, crestwood, Migotka
Docent
Kontakt w sprawie adopcji wirtualnej:
wirtualna@kocipazur.org
----------------------
Wieczorne wyjście, okolice g. 21. A co to? Ktoś Ty? Skąd się tu wziąłeś? Znam okoliczne koty, tego nigdy nie widziałam. Zagadał do nas, my do niego, podbiegł, kucnęłam, wtulił głowę w moją dłoń... Co tu robisz, kocie? Głaszczę, on mruczy. Oglądam go, na ile mogę, pod palcami wyczuwam kleszcze. Pyszczek mocno brudny, zaśliniony, ale oczy, uszy czyste. Nowy kocur w okolicy sprawia, że przeszywa mnie dreszcz - bo to okolica, gdzie FAIDS zebrało już spore żniwo... Na ciele kocura na szczęście nie widać żadnych ran.
Jesteśmy już spóźnieni, więc krótka piłka. Biorę go na ręce, on się wtula. Niosę go do bloku, do windy - ot tak, kota z ulicy. Jedyne miejsce, gdzie mogę go odizolować to łazienka. I zobaczymy.
https://youtu.be/_JpZg3e8Yic
Album Docenta i Playlista
wirtualna@kocipazur.org
----------------------
Wieczorne wyjście, okolice g. 21. A co to? Ktoś Ty? Skąd się tu wziąłeś? Znam okoliczne koty, tego nigdy nie widziałam. Zagadał do nas, my do niego, podbiegł, kucnęłam, wtulił głowę w moją dłoń... Co tu robisz, kocie? Głaszczę, on mruczy. Oglądam go, na ile mogę, pod palcami wyczuwam kleszcze. Pyszczek mocno brudny, zaśliniony, ale oczy, uszy czyste. Nowy kocur w okolicy sprawia, że przeszywa mnie dreszcz - bo to okolica, gdzie FAIDS zebrało już spore żniwo... Na ciele kocura na szczęście nie widać żadnych ran.
Jesteśmy już spóźnieni, więc krótka piłka. Biorę go na ręce, on się wtula. Niosę go do bloku, do windy - ot tak, kota z ulicy. Jedyne miejsce, gdzie mogę go odizolować to łazienka. I zobaczymy.
https://youtu.be/_JpZg3e8Yic
Album Docenta i Playlista
Ostatnio zmieniony 11 maja 2024, 9:43 przez Morri, łącznie zmieniany 6 razy.
Docent już trzeciego dnia rozpracował, jak wyjść z łazienki. Twierdza padła. Kot rozpracował mój misterny plan izolacji. Stara, a głupia
Rano zastałam go na balkonie. A drzwi od łazienki zabezpieczam workiem żwiru i kartonem z puszkami karmy. Bo Docent nie tylko używa klamki, ale też później całym ciałem napiera na drzwi. A jest masywny 

Testy FIV/FelV na szczęście ujemne. Bałagan w zębach, ale dziąsła na szczęście zdrowe. Zostały mu dwa dolne kły.



Testy FIV/FelV na szczęście ujemne. Bałagan w zębach, ale dziąsła na szczęście zdrowe. Zostały mu dwa dolne kły.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Wystawiłam ogłoszenia o jego znalezieniu już ponad tydzień temu. Przeszukałam internet, w okolicy też brak jakichkolwiek plakatów, że ktoś go szuka
Czipa oczywiście nie miał 


"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Kastracja była wczoraj, bo przy okazji trzeba było zrobić porządek w paszczy - przy jednej narkozie, a terminów na dłuższy zabieg wcześniej nie było.
Wobec futer jest całkiem obojętny. Ale to pewnie dlatego, że Guzik spał
Chwilę po zrobieniu tego zdjęcia, Kanso pokazał Docentowi całe gardło - w syku. Docent tylko ziewnął

Wobec futer jest całkiem obojętny. Ale to pewnie dlatego, że Guzik spał

Chwilę po zrobieniu tego zdjęcia, Kanso pokazał Docentowi całe gardło - w syku. Docent tylko ziewnął

On stwierdza co się będzie wysilalMorri pisze:Kastracja była wczoraj, bo przy okazji trzeba było zrobić porządek w paszczy - przy jednej narkozie, a terminów na dłuższy zabieg wcześniej nie było.
Wobec futer jest całkiem obojętny. Ale to pewnie dlatego, że Guzik spał
Chwilę po zrobieniu tego zdjęcia, Kanso pokazał Docentowi całe gardło - w syku. Docent tylko ziewnął
Obrazek

Mamy za sobą dość trudny tydzień. U Docenta wystąpiły powikłania po usunięciu górnych kłów. Doszło do zapalenia zębodołów i martwicy okolicznej tkanki kostnej. Być może dlatego chłopak bywał marudny i czasem ni z tego ni z owego przywalił łapą.

Na szczęście sytuacja opanowana - antybiotyk i codzienne płukanie zębodołów u weta miejmy nadzieję zażegnają problem. Następna kontrola w czwartek.
Same wizyty u weta też nas czegoś o Docencie nauczyły. Pierwsza, jeszcze przed kastracją, była waleczna i krwawa
Tym razem jednak zero jakiejkolwiek agresji. Docent sam grzecznie pakował się do transportera i - choć w samochodzie trochę śpiewał - w samym gabinecie był grzeczny jak anioł. Nie bał się i choć wstrzykiwanie piekącego środka w puste dziury w dziąsłach na pewno nie należały do przyjemnych, chłopak zbierał same pochwały za współpracę 
W domu znalazł sobie miejscówkę najbliżej jedzenia
Ciągle jeszcze je nad miarę, jakby nie wierzył, że już nigdy nie będzie głodny...
Mimo trapiących go dolegliwości jest bardzo pogodny i chętny do zabaw
Pierwszy wita nas po powrocie z pracy, kręcąc bączki wokół nóg

Na szczęście sytuacja opanowana - antybiotyk i codzienne płukanie zębodołów u weta miejmy nadzieję zażegnają problem. Następna kontrola w czwartek.
Same wizyty u weta też nas czegoś o Docencie nauczyły. Pierwsza, jeszcze przed kastracją, była waleczna i krwawa


W domu znalazł sobie miejscówkę najbliżej jedzenia

Ciągle jeszcze je nad miarę, jakby nie wierzył, że już nigdy nie będzie głodny...
Mimo trapiących go dolegliwości jest bardzo pogodny i chętny do zabaw


"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Docent to gaduła. Po części stąd imię (druga część za spryt). Nie żeby gadał cały czas, ale kiedy już ma coś do powiedzenia, wypowiada się głośno i kwieciście
Rozmowy dotyczą głównie tego, gdzie byłam i dlaczego tak długo mnie nie było, a PRZEDE WSZYSTKIM jedzenia oraz tego, że przecież bardzo chce pomóc mi w zmywaniu, nakładaniu jedzenia do misek, krojeniu pomidora... A człowiek taki głupi i nic nie rozumie 


"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
To z Docenta bylby wspaniały kot-asystent
A na ploty z Dunią powienien sie spotkać, to by sobie pogadali...
Swoją drogą nikt mu nie broni kariery naukowej, nie takie rzeczy się widziało.
Kot co w fizyce się specjalizował
I nawet niezłą liczbę cytowań miał.

Swoją drogą nikt mu nie broni kariery naukowej, nie takie rzeczy się widziało.
Kot co w fizyce się specjalizował
I nawet niezłą liczbę cytowań miał.
Dziś zaliczyliśmy kontrolę u zwierzęcego stomatologa i zebraliśmy pochwały za stan dziąseł 
Co prawda newralgiczne miejsce zostało jeszcze ma wszelki wypadek przepłukane, bo ciągle nie wiadomo, czy coś tam jednak jeszcze nie zalega, ale ogólna ocena jest bardzo dobra
Docent, jak zawsze, zachował się z klasą 
Droga do weta i z powrotem zaś okazała się świetną okazją do wyrażenia swego zdania na jej temat
https://youtu.be/Zza-N5zIbS8

Co prawda newralgiczne miejsce zostało jeszcze ma wszelki wypadek przepłukane, bo ciągle nie wiadomo, czy coś tam jednak jeszcze nie zalega, ale ogólna ocena jest bardzo dobra


Droga do weta i z powrotem zaś okazała się świetną okazją do wyrażenia swego zdania na jej temat

https://youtu.be/Zza-N5zIbS8
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."