Mała jest zaszczepiona, jeszcze jedno szepionko czeka ją w październiku. Zadomowiła się totalnie, mieszkanie zmienia się jak w kalejdoskopie, nigdy nie wiadomo co sie zastanie

Od tygodnia szukam głowy Goluma, mała nie wiadomo jak strąciła i stłukła figurkę , wszystkie elementy są a głowy nadal nie ( na 100% jej nie zjadła ).
Wytrwale temperuję jej charakterek, np może spać w łóżku ale nie na mojej poduszce. W kuchni wyprawia chóralne śpiewy, szczególnie głośne kiedy nie ma puszeczki a dostaje suche wtedy mam pandemonium.
Lilith toleruje Linde tak długo póki ta jej nie zacznie gryźć po tyłku, wtedy fuknie , wrzaśnie i sobie idzie na parapet w miną ja Tobie kiedyś za tego potwora zapłacę


Linda jest bardzo towarzyska, kiedy pracuję przy komputerze często siada mi na kolanach, problem się zaczyna gdy dzwoni np listonosz ja się szamoczę u uczepioną wgryzarką w spodnie, bo mała baaardzo nie lubi być ściągnięta kiedy już znajdzie sobie wygodna pozycję.
Ogólnie kochany urwis dzięki niej trudne chwile , wydają się zdecydowanie mniej ciężkie.
Kupiłem baterie do aparatu, wkrótce mam nadzieje porobię znowu trochę fotek moich dziewczynek.