Taka koteczka dziś do mnie trafiła. Zdecydowanie domowa, chyba się komuś "zgubiła"
Ma czarne, błyszczące futerko i widać, że jest zadbaną koteczką choć nieco drobniutką.
Zdaniem wetki ma podobno ok. 6 m-cy i rujkę.
Póki co widzę, że jest bardzo spokojną koteczką. Znalazła sobie na podusi miejsce do spania i mając wszystko w głębokim poważaniu zasnęła.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
No właśnie nie wiem czy mogę już ją wystawiać, bo ona naprawdę mogła się komuś zgubić.
Jest niezwykle spokojną koteczką. Taką subtelną, nie narzuca się, nie rozrabia, w zasadzie nawet się nie bawi. Bardzo garnie się do człowieka, ale nie jest nachalna.
Dlaczego Stella? Jeśli oglądałyście "Skok przez płot" to skojarzycie. Tam była taka skunksica, która została przerobiona na czarną koteczkę.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Panna oczywiście mi oczywiście tuż przed zabiegiem dostała pełnoobjawową rujkę, bez cienia wątpliwości. Na szczęście dr Żaneta stwierdziła, że możemy jeszcze ciąć.
Taką drobinkę jak ona to "głupi jaś" długo trzymał. Z powrotem mam tą małą, cichutką koteczkę. Nie wiem na jak długo. Całe szczęście, że żadnych oznak bólu po niej nie widać.
A jaki ma gustowny, granatowy "gorsecik".
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Hudini wydostała się dzisiaj z kaftanika. W ogóle zacznę się zastanawiać czy jej imienia nie zmienić. Ona jest taka chudzinka. Zawsze udawało mi się utuczyć kotki, a tu mi się anorektyczka trafiła. Proszę się jej, żeby coś zjadła, łażę za nią, przekonuję, wciskam papu.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.