Przedwczoraj byłam z wizytą u Pchełki i Batona, mała cała zaaferowana pokazała mi cały dom i zachowywała się jak dziecko w Boże Narodzenie.
A dziś dostałam świeżą relację od Ani - mówi że przyjaźń pomiędzy obiema Kotkami się powoli zawiązuje, są gonitwy po domu, było i parę łapoczynów i parę przytulasów już nawet.
Ania się odgraża, że chyba złoży Katce reklamację

- Pchła to miał być kot niezależny, lubiący głaskanie i żadnego brania na ręce, tymczasem przesiaduje ciągle na kolanach, a zasypia najchętniej pod kołdrą, między ludźmi...
I tu cytat: "wiem, że reklama dźwignią handlu, ale to było normalnie przekłąmanie- mój towar różni się od reklamowanego oryginału o jakieś 180 stopni

I teraz w nagrodę łażą za mną dwa koty a nie jeden...

"
I jeszcze jeden, myślę że też wyjątkowo pozytywny: "a jak zobaczy, że się obudziłam to koniec... normalnie na głowę wejdzie i nie ma, że chcesz wstać do łazienki... nie ma że toaleta cię wzywa... a jak już zrobisz ten afront i wstaniesz to biegnie za tobą to pchlisko małe, i możesz ją na kolanach posadzić i siedzi dumna i blada, że ty na "tronie"a ona na tobie

"
Mam też obiecane fotki, to wstawię jak tylko je dostanę.
