Poznałam dzisiaj Chestera i Dyzia? Słodziasy są niesamowite! A Chester... no cóż....przytulał się do mnie mocno, ugniatał, ugniatał, mruczał, mruczał, ssał, ssał, bluzka mokra, ale co tam, najważniejsze, że kotusiu zadowolony
Boski jest!
Katarzyna pisze:Poznałam dzisiaj Chestera i Dyzia? Słodziasy są niesamowite! A Chester... no cóż....przytulał się do mnie mocno, ugniatał, ugniatał, mruczał, mruczał, ssał, ssał, bluzka mokra, ale co tam, najważniejsze, że kotusiu zadowolony
Boski jest!
Katarzyna pisze:Poznałam dzisiaj Chestera i Dyzia? Słodziasy są niesamowite! A Chester... no cóż....przytulał się do mnie mocno, ugniatał, ugniatał, mruczał, mruczał, ssał, ssał, bluzka mokra, ale co tam, najważniejsze, że kotusiu zadowolony
Boski jest!
No i masz! Zdradziła publicznie, na forum, jaką Chester ma "przypadłość".
Ja tu specjalnie przemilczałam kwestię, żeby potencjalnych opiekunów nie zrazić
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
No ja wiem, mam tak samo - doba jakoś nie chce być z gumy
Ale chłopak ładny jest, mam sentyment do takiego umaszczenia i do tego potrzebuję więcej fotek do ogłoszenia, więc o zdjęcia Chestera będę marudzić
No dobra, zebrałam się w sobie. I nie dość, że znalazłam czas na sesję to wrzucam nowki-sztuki foty Chesterka.
Kocurek miał okazję do spacerowania po świeżym powietrzu.
Na początku czuł się nieco "skrępowany"
I nieśmiało poznawał nowe okoliczności przyrody
Odkrył w sobie zainteresowania florystyczne
W tym również popas
Później były przyczajki
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.