To wpadaj go odwiedzić
Flip, który zmienił imię na Olik po 36 godzinach zdążył zdobyć ostatni bastion Zojki (naszej pierworodnej kotki) czyli łóżko. Zojka się obraziła, Olik zaczął mruczeć i od rana zachowuje się już zupełnie nie dziko. Biega, skacze, je, bawi się, zrobił już dwie kupy (w tym niestety ta druga nieco luźniejsza, ale to przez nową karmę jak sądzę) sika też. do kuwety i nie tylko - jedno zrobił siku na kanapę. drugie też chciał zrobić, ale w porę się zorientowałam i siku zrobił już w kuwecie. kolejnego jeszcze nie było, zobaczymy jak to sikanie się potoczy.
Strasznie się przytula i faktycznie - często mrucząc chodzi bokiem, tak śmiesznie wygięty.
Jest super słodki i bardzo chce się zaprzyjaźnić z Zojką, która jeszcze podchodzi do niego z rezerwą i czasem mu przywali albo warknie jak jej się dobiera do miski, ale mam wrażenie, że są na dobrej drodze do przyjaźni
