Ale, że co? Że sobie "zastępstwo" wzięła? Przecież Flip idzie do nowego domku. No i Orso niestety się tak nie wtula. Ale póki co (tfu, tfu) jest kocim aniołkiem.
Mam przekonanie, że on był domowym kotem, bo doskonale wie do czego służy drapak.
Ogonek jest często w centrum zainteresowania
Co Ty tam ciocia fajnego pochowałaś. Tyle zabawek i nie ma jak się do nich dostać.
Orso ma takie śmiesznie małe oczka i takie ciemne - wyglądają jakby stwarzały wrażenie martwych. Nie wiem, jak to opisać inaczej, ale po raz pierwszy mam podopiecznego z takim wyrazem mordki.
On w ogóle jest taki krępy i zbity. Ma całkiem sporo ciałka, chociaż nie powiedziałbym, że ma nadwagę to dzisiejsze oficjalne ważenie dało wynik 3080g.
Ma te swoje 5-6 m-cy, a jest naprawdę niewiele mniejszy od kitki. Kumpel się wczoraj zdziwił, że księżniczka jest taka przymilna i pozwoliła mu się pogłaskać, hehe.