Bukanor, co do karm dla kotów, to masz rację. W większości z nich jest syf z dodatkami,
o czym pisałyśmy wcześniej w tym wątku, a na palcach jednej ręki policzyć można te, w których syfu nie ma. Co nie znaczy, że nawet na te bez syfu, kot może reagować różnie, szczególnie na chrupki, bo to jedzenie wysoko przetworzone i zupełnie dla kota nienaturalne.
I tak, zgadzam się z tobą, że karmy gotowe często szkodzą kotom, tak jak jedzenie przetworzone szkodzi ludziom, tylko u kotów szybciej to wychodzi, bo my mamy większe wątroby, nerki, więc u ludzi to wychodzi później, że coś działa nie tak jak trzeba
Co do tego, że kot to mięsożerca i jego dieta powinna składać się z mięsa, to masz absolutną rację i nikt tu nie twierdzi inaczej.
Co do resztek od rzeźnika, zupy warzywnej i serów, to już moim zdaniem, racji nie masz wcale i kłóci się to z tym co sama piszesz wcześniej.
Czy wiesz jaki jest w tych wędlinach bilans białka i tłuszczu? Wiesz jaki powinien być w diecie kota? Ile, to co dajesz kotom zawiera tauryny, czy nie zawiera za dużo fosforu?
Dając kotom ludzkie wędliny jako podstawowe pożywienie, moim zdaniem szkodzisz im tak samo, jakbyś dawała kiepską kocią karmę. I kiepską wcale nie oznacza tanią. I jedno i drugie, zawiera składniki szkodliwe dla kotów. W lepszych wędlinach nie będzie produktów ubocznych, ale będzie za dużo chemii, konserwantów itp. Nawet te domowe i ekologiczne wędliny będą źle zbilansowane. Kiepska karma może będzie lepiej zbilansowana i dostosowana do potrzeb kota, za to ze śmieciami i zbożami w składzie, i też konserwowana.
Gdybyś przeczytała info z linka, który podała Villemo, wiedziałabyś już to wszystko i nie pisałabyś, że wiesz dużo o kotach

.
To, że masz do czynienia z kotami od lat i przejechałaś się na polecanych ogólnie karmach, nie oznacza, że nie warto czytać nowych polecanych tekstów. Jeśli znajdziesz tam info, z którym się nie zgadzasz, argumenty, które dzięki swojej wiedzy, łatwo odrzucisz - to tak zrobisz po prostu i jeszcze oświecisz innych.
Poczytaj więcej o BARFie - jak zaczniesz od linka, który podała Villemo i potem przejdziesz do reszty forum, to być może sama się zdziwisz, jak wiele z informacji tam podanych, zgadza się z twoimi i twojej babci zdroworozsądkowymi przemyśleniami na temat gotowych karm, ale też, jak wiele stereotypów jest w tym co obecnie wiesz i myślisz o żywieniu kotów.
Trochę daje do myślenia uważna lektura zawartych tam opracowań, nawet jak ktoś sporo wie o kotach, albo mu się tak wydaje

Mi się tak wydawało ładnych parę lat temu, od dłuższego czasu już nic mi się nie wydaje, wiem tylko, że teraz wiem więcej niż kiedyś i chętnie się jeszcze więcej nauczę
Jeszcze odnośnie puszki znanej karmy i jadu kiełbasianego.
Ogromnie współczuję - sytuacja straszna

Jesteście pewni, że to był jad kiełbasiany, wet potwierdził i nie kazał tego gdzieś zgłaszać od razu? Rozumiem, że to było dość dawno temu i już nie ma możliwości zgłoszenia tego itd. Mogło być takich puszek więcej i inne koty też mogły się zatruć
Sama mam schizę odnośnie botuliny w konserwach wszelakich kocich i ludzkich, bo może być także w przetworach warzywnych, niekoniecznie tylko mięsnych. Zepsute mięso kot wyczuje, botuliny nie
