Dawno nie zdawaliśmy relacji, a działo się dużo. I to niestety dużo niedobrego

zaledwie kilka dni po przybyciu do nas Klara przestała jeść, pojawiła się za to biegunka i wymioty. Test na panleukopenię wyszedł niejednoznaczny - był "cień" kreski. Zapadła decyzja, że podajemy surowicę. I na szczeście już chyba mamy problemy za sobą.
W domu izolatki i podział obowiązków (bo Woytek nieszczepiony był), nie widziałam więc Klary od dwóch tygodni. Ale podobno ma się dobrze

Pomyka już nawet na czterech łapkach po pokoju. Pani Wet nakazuje jednak ruch kontrolować. Zdjęcie RTG wykazało, że miednica zaczyna się zrastać, więc operacja najprawdopodobniej nie będzie już potrzebna. Niestety panna musi jeszcze 3 tygodnie spędzić w klatce - potem znów fotka i zobaczymy, co dalej.