Rychu i Ewka ewidentnie mają coś do piórek na patyku
Bomba wolała sięwygodnie wylegiwać
później tylko głowa jej opadła i tak spała
Ewka też się w końcu zmęczyła zabawą
młodzież cała pozasypiała i zapanował spokój (a wręcz nuda )
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Rysiosław w sobote odjerzdza do nowego domku...bedzie miał kota i dwa pieksi
a ja bedę tesknic...bo z wycofanego przestarszonego malucha zrobił sie nziego wspaniały towarzyski nieczego sie nie bojący dzieciak
przypominamy się
Rychu od soboty w nowym domu...pierwszy kontakt z kocim kumplem wyszedł ok wiec kciuki za dalsze relacje
Bomba to teraz szefowa jak nie ma brata....Mareczek to piękna ruda i kochana ciapa
a Mewka...kochani tosz to kot idealny ciekawski...zwariowany ale z dużym uczuciem do człowieka...tyle, że takim niesmiałym ale jak miło jak taki dystansoweic przychodzi po pieszczoty i zainteresowanie wiedziałam, ze to bedzie kotka idealna