adopcje@kocipazur.org
---------------------
To kolejne kociaki zgarnięte z terenu budowy. Dwie czarne dziewczynki i dwóch chłopaków. Niestety nadal nie udało się złapać ich rudego brata i mamy. Prosimy o zaciskanie kciuków, bo dziś następne podejście.
Cała gromadka była bardzo bojowa - syczały i fukały, a dwójka posuwała się nawet do łapoczynów

Początkowo zakraplanie oczu było walką z użyciem rękawicy. Szybko okazało się, że burasek, który był w najlepszym stanie i nie potrzebował kropelek, jest największym miziakiem. Po prostu chłopak z innej bajki

Najmniejszy i najbardziej bojowy Sam miał lewe oko zupełnie zaklejone ropą i w bardzo złym stanie, więc wymagał najwięcej zabiegów. Po dwóch dniach syczał już tylko wtedy gdy przestawało się go głaskać

Dzieciaki szybko się socjalizują i będą z nich świetne towarzyskie koty

Potomki na picasie