
Koksik trafił pod opiekę Fundacji po nagłej śmierci swojej opiekunki. Podobno był kiedyś niezłym rozrabiaką, wesołym, biegającym za myszkami i innymi kotami. Po zmianach, które zaszły w jego życiu powoli nabiera zaufania do nowego miejsca i nowych ludzi.
Przez kilka dni nazywaliśmy go Kotem z Szafy - znalazł sobie miejsce w szafce, w której spędzał większość dnia. Teraz widzimy go poruszającego się po domu, jedzącego z misek ogólnie dostępnych. Jednak nadal nie przychodzi na głaskanie, wesołym nazwać go też jeszcze nie można.
Wierzymy, że gdy znajdzie kogoś, kto mu poświęci swój czas i pokocha, znów będzie wesołym łobuzem.