Klara to oaza spokoju, dziś była na akcji adopcyjnej w Palmiarni i wyglądała na niewzruszoną obcymi ludźmi, którzy się tam ciągle przewijali
na początku biedulka nie dostała żadnej budki i była lekko zawiedziona tym faktem
na szczęście prezesowa szybko naprawiła swój błąd i sprawiła Klarce bardzo twarzowt domek, zdjęcie nie oddaje zadowolenia Klary, ale jak tylko dostała domek to sobie go odpowiednio pougniatała
cały dzień spędziła na leżeniu i oddawaniu się głaskaniu ani koty ani ludzie na niej wrażenia nie zrobili (za to głaskanie owszem )
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
uta pisze:Szylkretka z białym czyli trikolorka
Matka natura "malując" futerko Klary, rzeczywiście miała dobry dzień
Panienka jest umaszczona wyjątkowo.
uwielbiam szylkretki, sama mam swoja taka , kotki maja charakterki...
Z radością informujemy, że Klara dziś zamieszkała w nowym domu. Razem z Cegiełką.
Lekki stresik chyba był, ale wypadło całkiem dobrze. Nowy domek przygotowany - Klara od razu zajęła swoją nową budkę
Przy okazji nas zaskoczyła - bawiła się ze szczurkiem z IKEA jak mały kociak
Strasznie się cieszę, że dziewczyny będą mieszkały razem