Super, że tak się ładnie komponują z Łasikiem
A Chispa jest po prostu ostrożniejsza i mniej upierdliwa w swej miłości do człowieka za to jak się przytuliła po raz pierwszy to się poczułam jak na Boże Narodzenie
"Teraz prędko, zanim do nas dotrze, że to bez sensu" Król Julian
hehehe Jak tam dziewczyny się czują? Już sprawy jelitowe się unormowały?
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Czarnulki szaleją jak opętane. Skaczą coraz wyżej. Śpią razem ze mną. Któraś ostatnio próbowała mi spać prawie na twarzy. Nie wiem która, bo w nocy są nierozróżnialne
Niestety wirusowi też coś u nas dobrze. Dzisiaj rano przyłapałam 4 kota z objawami, a 5 nie jestem do końca pewna. W związku z tym u nas kwarantanna i nie przyjmujemy nowych kotów do odwołania.
Informacja dla wszystkich ukrytych i jawnych podczytywaczy: Gipsy zrobiła kupę na 4. Jeszcze nie perfekcyjna, ale już całkiem całkiem
Chispa nie raczyła na razie nic zrobić publicznie
Stało się
Chispa przyszła i nieśmiało poprosiła, żeby ją wziąć na kolana. Leży teraz brzuchem do góry podstawiając się do głaskania.
Warto było czekać trzy tygodnie na coś takiego
Dziewczyna ma po prostu długi proces sprawdzania człowieka zanim mu zaufa
filo pisze:Zawiozłyśmy Gypsy do nowego domu. Mamy nadzieję, że dom się zarejestruje na forum i kiedyś wklei zdjęcia młodej oraz poznamy jej nowe imię.
Chispa chyba trochę szuka siostrę, bo chodziła po mieszkaniu i piszczała. Cóż, takie jest życie...
Wirusy oczywiście w odwrocie
Domek wydaje się naprawdę fajny. Dzieciaki strasznie na Gypsy czekały. No teraz Chispie pozostaje wujek Bobiś i tulenie się do Ciebie Na pewno za kilka dni jej przejdzie!
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Cieszę się strasznie, że adopcja doszła do skutku!
Trzymamy teraz jeszcze mocniej kciuki, za Chispe!
... a może nowy domek Gypsy, jeszcze się zdecyduje na drugie Kocisko!
Wam dziewczyny brakuje maluchów, a ja mam w domu niemałą rozpierduche!
5 malców, 2 pięcio-miesięczniaki i roczna mamuśka! ratunku!