Najbardziej bałam się o adopcję mamuśki, bo była najbardziej nieufna z całego towarzystwa, jednak zupełnie niepotrzebnie

Oto wieści od Asi, obecnej opiekunki:
"witam serdecznie,
Kicia ma się wyśmienicie, tak przynajmniej nam się wydaje

chciałam napisać przy okazji Świąt, ale w całym tym zabieganiu zupełnie wypadło mi to z głowy.
Infekcja ucha okazała się dość poważna, bowiem polip zamykał cały przewód słuchowy co doprowadziło do rozwoju bakterii beztlenowych trudnych do leczenia maścią, ale obecnie jest już po zabiegu usunięcia polipa oraz po serii zastrzyków z antybiotykiem i od dobrych 3 tygodni ani śladu po infekcji. Sierść odrasta stopniowo, ale jeszcze całkowicie nie odrosła.
Okazała się niesamowitym pieszczochem i głodomorem, tak też przestrzegamy jej diety. Ledwo zauważy pierwsze objawy przebudzenia już leci do miski i na nas krzyczy, to samo powtarza się po powrocie z pracy.
W zasadzie po dwóch tygodniach spała już nam w nogach, uwielbia być głaskana, czasami się przy tym tak rozmruczy, że nie potrafi przestać. Ma też swoje ulubione zabawki, kawał rzemyka na patyku i myszki

Obiecuję przesłać parę fotek, jak tylko znajdę chwilę czasu w domu aby usiąść przed komputerem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Szczęśliwego Nowego Roku."
