Chanel - koteczka skopana przez ludzi

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

ale ona jest grzeczna
Obrazek
miki
Posty: 66
Rejestracja: 28 gru 2012, 19:15
Lokalizacja: Mosina

Post autor: miki »

Jakim trzeba być człowiekiem, żeby skatować tak ładne i niewinne zwierze.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Chanel jest strasznie absorbująca. Ona po prostu kocha być z człowiekiem. Kiedy zostawiam ją samą, po pół godzinie zastaję ją w takiej pozycji, jak ją zostawiłam - czeka. Jest - że się tak wyrażę - bardzo "psia". Przynajmniej ja nie znałam wcześniej TAKICH kotów.
Wczoraj po zabiegu, kiedy już wróciła z krainy fantazji po opiatach, zjadła naprawdę sporo papki z RC dla rekonwalescentów. Po dwóch godzinach domagała się jeszcze :ok: zrobiła też siusiu - niewiele, ale po zabiegu to i tak dobry znak :) dziś w nocy nie miałam serca zostawić jej samej, więc siedziałam z nią, ile mogłam. Obie zasnęłyśmy :oops: Budzi się w takiej samej pozycji, jak zasypia - wtulona w człowieka. Kiedy przy niej kucam, wspina się na tylnych łapkach wyciąga przednie, żeby tylko ją wziąć na kolana. A kolana traktuje jak swoje posłanie: wejdzie i albo układa się do snu, albo kładzie się na plecach i wpatruje w człowieka, albo zaczyna się myć. Jestem całkowicie znokautowana jej zachowaniem :love:

Moje koty traktują ją z zaciekawionym współczuciem. Ona też wodzi za nimi wzrokiem - nie boi się.

Rano pora na leki. I poślizg w porannej krzątaninie. Bo mała bardziej chciała być przytulana niż jeść. Może za dużo zjadła wieczorem. Ale leki trzeba było podać - więc w nieskończoność niemal trwało zlizywanie papki z rozkruszonymi tabletkami wprost z mojego palca.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
alisza
Posty: 28
Rejestracja: 04 sie 2012, 13:06
Lokalizacja: Poznań

Post autor: alisza »

sluchajcie a z tych obrażen,że to napewno ktoś ja skopal? :neutral: :(
raczej to nie wyglada na wypadek z autem?
Dominika
Posty: 68
Rejestracja: 17 paź 2012, 21:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Dominika »

hej, a co dalej z jej żuchwą? nie znam się na rentgenach, ale to wygląda, jakby cały pyszczek (od spodu) był pęknięty... to się samo zrośnie..? nie będzie ją bolało..?
Ostatnio zmieniony 25 lut 2013, 11:38 przez Dominika, łącznie zmieniany 1 raz.
Dominika
Posty: 68
Rejestracja: 17 paź 2012, 21:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Dominika »

Zastanawiam się, czy ona nie jest za niska na auto... Chyba takiego uderzenia by nie przeżyła... Na niektórych zdjęciach widać poziome wgłębienie w nosku, jakby ktoś ją jakimś prętem uderzył...
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

Ja się w niej zakochałam po tym, co tu wypisujesz stwierdzam, że to byłaby idealna kocia do naszego domu ;) Nawet łukasz, jak przeczytała że lubi się tulić i spać itd. to zrobił tą minę :roll: Myślę, że gdy się wykuruje to na pewno nie pogardzi gonitwą za myszką :)
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
alisza
Posty: 28
Rejestracja: 04 sie 2012, 13:06
Lokalizacja: Poznań

Post autor: alisza »

tez sie zastanawiam nad tym..ale bardziej chyba prawdopodbne ze czlowiek ja jednak tak zalatwil..
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Zasadniczo każdy wet, który ją widział, wyklucza samochód - są tylko obrażenia głowy, co w przypadku uderzenia samochodu jest mało prawdopodobne. Chanel nie była poturbowana, nawet nie była brudna nigdzie poza głową. Poza tym samochód by ją zabił. Kicia jest naprawdę malutka - waży troszkę ponad 2 kg - główkę ma jak półroczny kociak. Jeśli było to kopnięcie, to bardzo silne. Nie przypadkowe w celu odgonienia kota, który natrętnie się łasi. Może łopata lub inne tępe narzędzie :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Żuchwa została zdrutowana, żeby nic się nie przemieszczało. Faktycznie - jest pęknięta. Pęknięte jest też podniebienie - tutaj założono stabilizator akrylowy na przednich ząbkach. Teraz czas na Matkę Naturę - niech się zrasta.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Ania G. jest już fanklub :love: i dłuuuga kolejka :roll:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Dominika
Posty: 68
Rejestracja: 17 paź 2012, 21:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Dominika »

Myślę, że taka nowela na fejsie, jak uciążliwa dla administratorek by nie była, ma jednak ogromną siłę rażenia. Ludzie udostępniają sobie zdjęcia, komentują, lubią, przesyłają sobie linki zwykłą pocztą mailową przez co komunikat trafia do znacznie większej liczby osób niż tylko do fanów. A ten system, że codziennie wieczorem jest swoisty "raport/podsumowanie dnia" powodował ogromny ruch :) Oby dzięki temu wzrosło zainteresowanie pozostałymi podopiecznymi i wzrosły ich szanse na znalezienie stałego domu :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Generalnie nie jest różowo. Widzę, że jest obolała. Zwłaszcza w obrębie oka. Lekarstwa je niechętnie. Wcześniej myślałam, że to może kwestia przejedzenia; teraz stawiam raczej na to, że smak jednak nie ten. Jest modlitwa do kota, by jednak raczył zjeść. Naprawdę nie wyobrażam sobie podawania jej leku strzykawką :( więc muszę się modlić :roll:

Jedzenie, picie i krople do oczu sprawiają, że małej się gorzej oddycha. Z noska jednak ciągle jeszcze spływa wydzielina ze skrzepami krwi. Trzeba jej trochę pomagać, jak z noska leci. Gulgocze przy tym strasznie - coś jak Nefi.

Martwi mnie też, że nadal nie ma kupy. Zrobiła małe co nieco (z naciskiem na małe) podczas badania tomografem. Od tamtej pory nic. Wiem, że mało jadła, ale jeśli po tej porcji, którą wchłonęła w ciągu ostatniej doby, nic się w kuwecie nie pojawi, naprawdę zacznę się niepokoić.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Dominika
Posty: 68
Rejestracja: 17 paź 2012, 21:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Dominika »

hej, a czy tomograf był robiony tylko główce, czy całemu ciałku? Bo jeśli całemu, to na pewno dokładnie widać, co jest w przewodzie pokarmowym...

A jak to jest z kupą po narkozie? O ile dobrze pamiętam, jakoś od razu się nie pojawia, trzeba na nią trochę poczekać, zanim perystaltyka jelit wróci do normy... A kotek ostatnio miał chyba nawet dwie narkozy - przy tomografie i przy zabiegu stomatologiczno-szczękowym...

A kiedy w ogóle była ostatnia kupa..?
Ostatnio zmieniony 26 lut 2013, 20:25 przez Dominika, łącznie zmieniany 1 raz.
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

nie wydaje mi sie aby przy tomografie konieczna byla narkoza :)
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
ODPOWIEDZ