Kotka wyjątkowa, bo koloru złotego (dosłownie), ma koło roku, cały czas się przytula i mruczy, po otwarciu klatki wyskoczyła wprost na kolana i najchętniej by z nich nie schodziła, kuwetkowa, bezproblemowa jak dotąd, tylko bardzo nie lubi zamknięcia w klatce, cały czas chce być przy człowieku, najlepiej dom wychodzący w bezpiecznej okolicy
Złotko miała narośl na uszku i trzeba było wyciąć, narośl okazała się po badaniu niegroźna.
O fajnie, że Zlotko u Ciebie, bo dziś dzwoniłam do moorland żeby ja przejąć ale miała zajęte i nic nie zalatwilam. Widocznie miała przeczekać u Ciebie. Fajno
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą. Robert A. Heinlein
Ona ma kanalik zatkany jak mój Tymon, tak już będzie, no trudno, taka rdzawa woda wypływa czasami, trzeba wycierać jak dużo uleci ale nic się z tym nie da zrobić. Kupe jeszcze przed wyjściem zasadziła u mnie i była "ładna" może zmiana karmy suchej jakoś ją popędziła.
Jest super kotem, nie wiem jak się taki wychował na ulicy, zwróć proszę uwagę na jej oddech po zabawie, Lunix mi mówiła, że ponoć jest jakoś nietypowo ciężki, ale osłuchowo u Żanety było ok.
z ciekawostek
Złotko ma dostęp do całego mieszkania, czuje się już jak u siebie ale na balkon nie wyszła ani razu
dziś rano wpuszczałam na niego swoją hołotę, złotko stanęła daleko od progu i grzecznie zawróciła "na pokoje"
marinella pisze:z ciekawostek
Złotko ma dostęp do całego mieszkania, czuje się już jak u siebie ale na balkon nie wyszła ani razu
dziś rano wpuszczałam na niego swoją hołotę, złotko stanęła daleko od progu i grzecznie zawróciła "na pokoje"
Kotek domowy
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą. Robert A. Heinlein
No właśnie ciekawa jestem o co chodzi. Jak miałam Pipi, która przed zwrotem była kotem wychodzącym, też trochę jej zajęło zanim uznała, że wyjście na balkon jest bezpieczne. Początkowo tylko siedziała w otwartym oknie i patrzyła nie przechodząc na zewnętrzny parapet.
Złotko jest zadomowiona
znalazła sobie swoją część łóżka na nocne spanie
Jak wchodzę do kuchni to galopuje przede mną
jak przechodzę obok też
Balkon przestał być straszny, już się wygrzewa na słonku
Radek to jej ostoja, trzyma się blisko niego, polubili się mocno, wieczorem ganiają jak szaleni