
Po dwóch tygodniach udało się wyadoptować trzy cudnej urody pięciomiesięczne kotki. Całe swoje dzieciństwo kotki spędziły wyłącznie w zamknięciu. Na "spacery" pani dozorczyni wynosiła je w małym koszyku, który z każdym dniem robił się coraz ciaśniejszy. Nic więc dziwnego, że kocia młodzież była już nieco spłoszona.
Ma szczęście znalazły się dla nich domy. Dwie z nich trafiły do domu razem, trzecia poszła do swego domu w duecie z czarną młodszą siostrą.
Tydzień temu nadszedł czas na sterylizację matki. 3 maluchy miały trafić do mnie na dwa dni, aż mama dojdzie do siebie ale okazało się, że pani dozorczyni zdecydowała się na przygarnięcie kociej mamy do swego domu. Tak więc koteczki zostały u mnie na dom tymczasowy

Mam swoje 2 koty Lolę i Juliana. Lola jest obrażona, Julian z początku przerażony, po tygodniu okazał się doskonałym opiekunem i kompanem do zabaw.
Kotki maja cudowne charaktery. Nadałam im "robocze" imiona idąc tropem skandynawskich książek dla dzieci. Oto opisy:
Pippi (czarno – biała „krówka”)
Kociak idealny. Wesoła, odważna, bez obaw odkrywa nowe miejsca w mieszkaniu. Szybko nawiązuje kontakt z człowiekiem, przytula się i mruczy. Uwielbia zabawę – także indywidualną. Nie boi się innych kotów, a do starszych podchodzi z należytym szacunkiem . Biało czarne futerko kontrastuje z różowym nosem i rezolutnymi jasnymi oczami. Cudo.
Ronja (córka zbójnika) (czarnula z białym krawacikiem)
Początkowo nieśmiała koteczka szybko przyzwyczaiła się do nowego otoczenia i obecności człowieka. Już drugiego dnia pokazała, że jest wesołym i towarzyskim kotkiem. Uwielbia zabawy z kocim rodzeństwem. Jako pierwsza ruszyła na zapoznanie ze starszymi rezydentami – jest do nich bardzo pozytywnie nastawiona. Zapowiada się na kocią piękność – będzie miała czarne lśniące futro i (najprawdopodobniej, bo na razie są niebieskawe) zielone oczy. Do tego dyskretny biały krawacik – prawdziwy skarb dla koneserów kociej urody.
Panna Migotka (biel i szarość, cętki i paski)
Misia to sama słodycz – od razu podbija serce swą urodą i charakterem. Nie sposób powstrzymać się od przytulania. Misia nie boi się ani człowieka, ani innych kotów. Uwielbia zabawy z rodzeństwem, ze wszystkiego potrafi zrobić zabawkę. Ma prześliczne, zamyślone spojrzenie – można się spodziewać, że będzie ślicznotką o filozoficznym charakterze.
Kotki czekają na domy. Są fantastyczne i jak mówi weterynarz - zdrowe. Tylko brać i kochać.