Przedstawiam wczorajsze znalezisko - Vaskę, która swym nawoływaniem postawiła na równe nogi mieszkańców jednego z bloków na poznańskich Winiarach. Musiała wejść przez okienko piwniczne i nie była w stanie się wydostać z powrotem.
Mała ma ok 6 tygodni, waży 500 g i ogólnie jej stan jest dobry. Na razie jeszcze nie wie, że człowiek jest fajny Jest przerażona nową sytuacją, ale wzięta na ręce i przed dłuższą chwilę głaskana i drapana za uszkami, uruchamia traktorek
Jest coraz mniej wystraszona i coraz bardziej ciekawska. Pod wpływem głaskania od razu zmienia się wyraz pyszczka i włącza się traktorek, jest niesamowita a to dopiero początek Apetyt ma wielki, co nie pojawi się na talerzyku to znika w mgnieniu oka. Zrobiła tez w nocy dwie okazałe kupy
Wieczorkiem druga partia miziania ale już widać ze to niezły miziak.
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.