Wojtuś (teraz Feliks) i Piegus

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Wojtuś (teraz Feliks) i Piegus

Post autor: marinella »

Wojtuś trafił pod skrzydła fundacji i szuka domu

Jego wiek został oceniony na 2-4 lata
Kocurek został wykastrowany, testy na FIv i Felv ujemne, badania krwi wzorowe
jest odrobaczony i zaszczepiony
Niestety jest też połamany, nie wiemy co się stało na razie nie skacze, zdjęcia Rtg wykazały pękniecie miednicy i pokruszoną kość kulszową
Na ten moment nie ma sensu tego rozgrzbywać czekamy aż się zrośnie. Kotuch dostaje leki przeciwzapalne żeby lepiej sie zrastało i nie bolało ( tak zrozumiałam)
Wojtuś jest łagodny. Córa może go wygłaskać a on mocno mruczy, na koty też reaguje pozytywnie.
Na razie czekam na urobek w kuwecie który się nie pojawił i zaczynam sie martwić :/

zdjęcia będą wkrótce, małe problemy techniczne ;)

Wojtek na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/1101039698 ... 044/Wojtek
Ostatnio zmieniony 18 lis 2014, 19:08 przez marinella, łącznie zmieniany 4 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

edit brynia: podmieniłam zdjęcia na mniejsze, duże na picasie
Ostatnio zmieniony 26 paź 2013, 10:48 przez marinella, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

Ciociu Marinello :shock: za takie fotki to już nie :patyk: a :sado:

Wojtuś oczywiście cudowny :serce: Niech szybko wraca do zdrowia :ok:
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Dawno nie korzystałam z picasy
coś pozmieniali i powinni dostać baty :patyk: :patyk:

https://picasaweb.google.com/1132440646 ... vMDZg4a-HA
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

jest kupa :tan: :tan: :tan: :tan: :tan:

obciełam mu pazury bo miał strasznie kłujące
pozwolił bez problemu w akompaniamencie mruczenia i baranków

schowałam klatkę gdyż rezyduje w niej Radek i robi bajzel :roll: :twisted:

co ciekawe nie reaguje panicznie na odkurzacz czyli duża możliwość że był domowy
na dniach zrobię mu ogłoszenie
Obrazek
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

marinella pisze:jest kupa
Mała rzecz...a cieszy! :)
Awatar użytkownika
Asia_B
Posty: 2924
Rejestracja: 02 sty 2013, 21:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Asia_B »

marinella pisze:jest kupa :tan: :tan: :tan: :tan: :tan:

Ten kto nie ma dzieci lub zwierząt nie zrozumie nigdy ile radości przynosi kupa :)
Obserwacja kupy - ważna rzecz! :)
angel03
Posty: 34
Rejestracja: 28 paź 2013, 13:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: angel03 »

Cieszą takie wiadomości o Wojtku,szokujące ze dal sobie pazury obciąć;) a odkurzacz....moze widział u mnie,jak patrzył z ogrodu przez okno jak odkurzam,nie uciekał,bardzo się boi piórek na patyczku,moze chodzi o patyk,moze go ktoś skrzywdził kiedyś.
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

wczoraj pół wieczoru spędził w kuchni na krześle
na razie obrał sobie miejscówkę na podstawie drapaka i tam sobie obserwuje świat

na razie jeszcze mało się przemieszcza i widać mały stres związany z nowym miejscem
ale nie zaczepiamy go jak nie chce i czekamy aż stwierdzi że fajnie jest do nas się przyjść pomiziać :wink:
Obrazek
angel03
Posty: 34
Rejestracja: 28 paź 2013, 13:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: angel03 »

Czyli udało mu się wskoczyć na krzesło:-D:-D wydaje mi się ze to spokojny kot,pewnie stres ma ogromny,ale jak się nie chowa to dobrze,z nadzieja i zaciekawieniem czytam jak się rozwija i socializuj :P
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Wojtuś bada które z naszych krzeseł jest najwygodniejsze
uciął sobie drzemkę na każdym :lol:

dziś złapałam go na ulubionym ( pewnie ma miękką poduszkę ;) )
jak zaczęłam pstrykać zdjęcia to pojawił się Radek i Maria


Obrazek
Obrazek

cały czas łypie na mnie nieufnie
sam nie przychodzi na miziaki ale jak się go złapie to od razu traktor załącza

więcej zdjęć w jego albumie
https://picasaweb.google.com/1132440646 ... vMDZg4a-HA
Obrazek
angel03
Posty: 34
Rejestracja: 28 paź 2013, 13:43
Lokalizacja: Poznań

:)

Post autor: angel03 »

Oglądnęłam z przyjemnością zdjecia Wojtka, wydaje sie na nich bardzo duży i w ogóle jest śliczny...do człowieka myślę będzie jeszcze nieufny dłuższy czas, długo się ze mna oswajał zanim normalnie dał się glaskać, wiec i tak u Was postep ogromny, szczególnie z córka, widac na fotkach, wydaje mi sie że nie raz spotkał sie z okrucieństwiem człowieka, bo jak sie podnosiło raptownie rękę do góry albo robiło takie raptowne ruchy, na które moje koty nie reagowały on natychmiast uciekał. Bał się biedak, moje serce się cieszy ogromnie gdy widze go teraz w ciepłym domku, na wygodnym miejscu. Zawsze miałam wrażenie, że ten "zwykły"czarnobiały kot posiada niebywałą inteligencje i jest w nim cos wyjątkowego:)
Natomiast Radek wymiata, jest boski :lol: :lol:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Wojtek jest piękny :)
angel03
Posty: 34
Rejestracja: 28 paź 2013, 13:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: angel03 »

Jak tam Wojtuś? Przyzwyczaił się trochę czy nadal przerażony?
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

angel03 pisze:wydaje mi sie że nie raz spotkał sie z okrucieństwiem człowieka, bo jak sie podnosiło raptownie rękę do góry albo robiło takie raptowne ruchy, na które moje koty nie reagowały on natychmiast uciekał.
dokładnie mam te same przemyślenia :( u nas na razie podobnie reaguje
na razie sytuacja bez większych zmian
czyli siedzi w swoich ulubionych miejscach, takich że albo łatwo uciec albo jest schowany a po domu się przemyka
jak się do niego przyjdzie to wychodzi i brankuje, co ciekawe szybciej do wyjścia zachęca go córa. Małe człowieki widocznie krzywdy mu nie robiły.
Od czasu do czasu wychodzi sam z siebie gdzieś w bardziej odkryte miejsca,
wczoraj np wylegiwał sie chwilę na środku pokoju na dywanie a potem przeniósł zadek pod ciepły kaloryfer

Do misek i kuwety trafia bez problemu, dostaje co lepsze kąski pod nos i zjada
generalnie na razie jest bardzo spokojny, pewnie też oszczedza się przez te złamania

staram się go nie zaczepiać zbyt często ale przynajmniej dwa razy dziennie wywabiam go z kryjówek na obowowiązkowe mizianie :)

Z kotami dogaduje się bardzo ładnie, nie jest typem dominującym, z radkiem się obwąchują, wczoraj razem leżeli obok siebie na dywanie


a to jego ulubiona miejscówka


Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ