Jakiś czas temu zauważyłam u Codiego na podudziu tylnej łapy strupki.
Myślałam, że to ślad po ostrych pazurkach Astor (czasami Maluchy bawią się dość "drapiąco").
Obserwowałam ten strup przez 2 tygodnie i niestety nie zszedł, a nawet zaczął się powiększać, więc zabrałam wczoraj Codiego do weta.
Okazało się, że u Codiego mamy do czynienia z
ziarniniakiem eozynofilowym
Niestety u Astor też jest mała zmiana na tylnej łapce.
Ponieważ sam ziarniniak nie jest chorobą, zatem musimy znaleźć pierwotną przyczynę.
Raczej pchły wykluczamy, bo od dawna nie było u mnie żadnego nowego kota.
A ponieważ w parze z tym objawem, u Codiego pojawiła się również luźniejsza kupa, więc podejrzenie padło na alergię pokarmową. Tym bardziej, że już wcześniej i Astor i Cody mieli podejrzenie alergii na kurczaka. Z tego powodu jakiś miesiąc temu wykluczyłam wszystkie karmy z kurczakiem. Obecnie dostawały suchą Acanę z jagnięciną i mokre karmy oparte na jagnięcinie, wołowinie, cielęcinie lub dziczyźnie - bez kurczaka, ale jak widać, nie rozwiązało to problemu.
Na razie dostały po zastrzyku odczulającym i przechodzą na karmę antyalergiczną.
Analizowałam też z wetem wszystkie choroby i objawy, które kiedykolwiek wystąpiły u Maluchów.
Być może ta "zdiagnozowana" kiedyś przez innego weta grzybica, wcale nie była grzybicą, tylko właśnie takimi zmianami wywołanymi przez alergię. A to by znaczyło, że niepotrzebnie przez tak długi czas Maluchy dostawały Flukonazol

Wtedy były tez na karmie weterynaryjnej i być może po tej diecie objawy ustąpiły a nie po Flukonazolu...
Ten późniejszy ropień w ustach być może też jakoś był powiązany z alergią, ale to raczej jako wtórne zakażenie...
Mam nadzieję, że dzięki diecie uda się wyprowadzić Dzieciaki na prostą.
Trzymajcie kciuki!