Miszkę adoptowałam prawie 6 lat temu z domu tymczasowego Pani Joanny;)
OD ZAWSZE marzyłam o kocie, ale dopiero kiedy zamieszkałam w Poznaniu na studiach marzenie się ziściło!<3 To była pierwsza koteczka, którą zobaczyłam na stronie FKP, to dowodzi że PRZEZNACZENIE ISTNIEJE! Ona czekała na mnie a ja na nią ❤
Kiedy przywiozłam ją do domu, wszyscy się zakochali w tej grzecznej, cudownej kociczce...
Misiu, Miszka, Miniuś to prawdziwa KOCIA DAMA- wszystko robi z gracją:) Wodę pije tylko ze szklanki. To raczej kot cykorek, uwielbia ,,swoich" ale poza tym jest dość nieśmiała;) Nie jest kotkiem który daje się nosić i trzymać na kolanach, musi mieć kontakt z podłożem:) Uwielbia za to być głaskana ciągle i wciąż, zwłaszcza kiedy wcina swoje ulubione chrupki:D Śmieszna z niej mała gaduła. Wydaje z siebie tyyyle różnych dzwięków, szok! Ciągle sobie gadamy;D Uwielbia zabawy, podskakuje za piórkiem jak małe kociątko. Jesteśmy strasznie przywiązane do siebie. Wie kiedy wracam i czeka na mnie przy drzwiach ❤
Kiedy chce żeby za nią iść pogłaskać ją, albo sypnąć jedzonko, kładzie się (jakby mdleje subtelnie) na podłogę w pozycji ,,foczki", bo cwaniara wie, że nikt się nie oprze jak pokaże miękki brzuszek...
Rok temu przygarnęliśmy drugiego futrzaka- białą zarazę Figę- jest na zdjęciu. Trochę zaszła dystyngowanej Miszce za skórę, ale generalnie się dogadują i czasem bawią razem;) Teraz jest jeszcze trzecia kotka, ale wciąż trwa docieranie między nimi, bo nowa- Zuzia to istny gangster...
Pomagam teraz zwierzakom, poznałam wiele kociaków, ale Miniuś jest po prostu wyjątkowy.... To taka moja perełka...
Dziękuję Wam za nią ❤
