
Helenka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
nałożyłam sobie na twarz maseczkę...
właśnie w tym momencie Helenka stwierdziła, że koniecznie musi się poprzytulać
oczywiście najlepiej przytulać się do twarzy
cóż, odkryłyśmy z Helenką nową odmianę jakże skutecznych maseczek
maseczka jakakolwiek ( byle tłusta ) + tona kocich włosów = efekt spektakularny
tylko czym to zmyć....
właśnie w tym momencie Helenka stwierdziła, że koniecznie musi się poprzytulać
oczywiście najlepiej przytulać się do twarzy
cóż, odkryłyśmy z Helenką nową odmianę jakże skutecznych maseczek
maseczka jakakolwiek ( byle tłusta ) + tona kocich włosów = efekt spektakularny

tylko czym to zmyć....

Ostatnio zmieniony 28 mar 2014, 15:47 przez Asia_B, łącznie zmieniany 1 raz.
Do zobaczenia Aniele
ale jaki efekt? nawilżenia? odmłodzenia? a może świeża i promienna cera na wiosnę?Asia_B pisze:nałożyłam sobie na twarz maseczkę...
właśnie w tym momencie Helenka stwierdziła, że koniecznie musi się poprzytulać
oczywiście najlepiej przytulać się do twarzy
cóż, odkryłyśmy z Helenką nową odmianę jakże skutecznych maseczek
maseczka jakakolwiek ( byle tłusta ) + tona kocich włosów = efekt spektakularny![]()
właśnie zamierzam opatentować

raczej owłosiona twarz na wiosnęmisiosoft pisze:ale jaki efekt? nawilżenia? odmłodzenia? a może świeża i promienna cera na wiosnę?Asia_B pisze:nałożyłam sobie na twarz maseczkę...
właśnie w tym momencie Helenka stwierdziła, że koniecznie musi się poprzytulać
oczywiście najlepiej przytulać się do twarzy
cóż, odkryłyśmy z Helenką nową odmianę jakże skutecznych maseczek
maseczka jakakolwiek ( byle tłusta ) + tona kocich włosów = efekt spektakularny![]()
właśnie zamierzam opatentować
HIT

Do zobaczenia Aniele
Muszę sie poskarżyć 
Ale ( mimo, że od "ale" się nie zaczyna ) zacznę od początku.
Tak się składa, że w naszym domu nikt na nikogo nie woła po "urzędowym" imieniu.
Kuba jest Jackiem, Sarka jest Siurakiem, Prosiaki też już nie pamiętają swoich imion....
( my człowieki też przemianowani - nie przyznam się jednak jak
)
To była tylko kwestia czasu, że Kociaki też będą przechrzczone.
No i któregoś wieczoru Mąż Mój Osobisty doznał olśnienia, że przecież Helenka jest Paździochowa.
A że Helenka Paździochowa ma męża Mariana Paździocha to i u nas zamiast Helenki i Piotrusia są Paździochy.
To tyle, taka dygresja wtorkowa

Ale ( mimo, że od "ale" się nie zaczyna ) zacznę od początku.
Tak się składa, że w naszym domu nikt na nikogo nie woła po "urzędowym" imieniu.
Kuba jest Jackiem, Sarka jest Siurakiem, Prosiaki też już nie pamiętają swoich imion....
( my człowieki też przemianowani - nie przyznam się jednak jak

To była tylko kwestia czasu, że Kociaki też będą przechrzczone.
No i któregoś wieczoru Mąż Mój Osobisty doznał olśnienia, że przecież Helenka jest Paździochowa.
A że Helenka Paździochowa ma męża Mariana Paździocha to i u nas zamiast Helenki i Piotrusia są Paździochy.
To tyle, taka dygresja wtorkowa

Do zobaczenia Aniele