Mam teraz obie na kolanach. Mruczą synchronicznie. Można zazdrościć. Można się też swoje kolana ustawić w kolejce
Przyznam, że nie są takie zżarte, jak poprzedni koloniści, co to o mało mi misek nie zjedli.
Fajne takie małe mięciutkie czarne błyskawice.
Powinnas je rozróżnić po kolorze oczu. Gypsy ma bardziej zielone, a Chispa bardziej złote Chispa ma też drobniejszy pyszczek
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Informuję jedynie, że obie urosły, więc nie wiem, która jaki ma pyszczek. Jak już którąś dorwę, to wiem, którą mam w ręce, ale jak lecą przez mieszkanie, to nie ma mocnych - są nierozróżnialne
Obie są wysokogórskie - opanowały spanie na szafie i wieszaku na korytarzu (słynna kocia sypialnia w moim mieszkaniu). Do tego w nocy pakują się do łóżka w różnych konfiguracjach. Jedzą coraz więcej. Biegają coraz szybciej.
Zobaczymy, jak się zaprezentują szerszej publiczności, bo jednak trochę są płochliwe
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Jeszcze bez gwarancji, że obie.
Wszyscy pytają o Gypsy, a o Chispę nie bardzo. A Chispa to mała bystrzacha. Wszędzie pierwsza, wszystko musi poznać, wszędzie wejść. Ona tak na kolana się nie pcha, bo ma inne zajęcia. Za to do łóżka przychodzi się pomiziać tak samo, jak siostra. Tylko ona nie będzie spała całą noc w jednym miejscu, bo przecież trzeba sprawdzić, co tam jest w nogach, a co pod kołdrą, a co za poduszką.
Kiedy w takim razie będzie coś wiadomo, ponieważ dzwoniła do mnie Pani również w sprawie Gypsy. Myślę, że można edytować tekst głoszenia Chispy, bo od czasu jak go pisałam koteczka zupełnie się zmieniła. Pewnie ludzie przez ten tekst myślą, że to kulka wystraszona jakaś. Co Ty na to Filo? Może skrobniesz kilka słów w ramach edytowania ogłoszenia? Oczywiście jak się wyklaruje sprawa z nowym domkiem
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Na szybko to usuń to, że Chispa się chowa i jest wycofana, bo tego zupełnie nie widzę. Sprawa adopcji powinna się wyjaśnić do końca tygodnia.
Gypsy odkryła wodę
Łazienka po jej wczorajszej zabawie przypominała teren po przejściu tajfunu skrzyżowanego z lawiną błotną (żwirek + woda + mokry kot).
Woda jest fascynująca. Można ją łapać łapką, nosem, językiem. Można obchodzić z każdej strony. A przy okazji można się ślizgać po umywalce jak po najlepszym lodowisku.
Chispa też z ciekawością obserwuje wodę. Staje przy brzegu brodzika od prysznica i wpatruje się w lecący strumień. Ale nie zamierza się moczyć tak, jak siostra. Z litości pomogła mokrej siostrze doprowadzić futerko do porządku.
filo pisze:
Łazienka po jej wczorajszej zabawie przypominała teren po przejściu tajfunu skrzyżowanego z lawiną błotną (żwirek + woda + mokry kot).
Woda jest fascynująca. Można ją łapać łapką, nosem, językiem. Można obchodzić z każdej strony. A przy okazji można się ślizgać po umywalce jak po najlepszym lodowisku.
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Chispa 5 minut temu opanowała, że na człowieka można się wspiąć.
Trochę w stosunku do siostry ma opóźnienie w relacjach kot-człowiek, za to w odkrywaniu różnych ciekawych miejsc na świecie zawsze była szybsza