Niestety Podolki nie będą mogły u nas zostać

Okazało się, że mam alergię. I jest to dla mnie zaskoczenie, bo chociaż u mnie w domu nigdy nie było zwierząt, to miałam w przeszłości dużo kontaktu z kotami i nigdy nie miałam żadnych objawów alergii. Od jakichś dwóch tygodni jest coraz gorzej, bo nie chodzi już tylko o kichanie, katar czy piekące oczy, ale alergia zaczyna być też astmatyczna. Próbowaliśmy wielu rzeczy, żeby złagodzić objawy: lekarstwa, kotki nie wchodzą do sypialni, codzienne odkurzanie i mycie na mokro, kupiliśmy drugi filtr powietrza, codzienne wyczesywanie, kuwetami zajmuje się tylko Bas itp. Poszłam do alergologa po poradę, co jeszcze moglibyśmy zrobić (i zrobić testy), ale okazało się, że niewiele - lekarz odradził zarówno odczulanie, jak i silniejsze leki steroidowe ze względu na moje inne, indywidualne przeciwwskazania zdrowotne. W porozumieniu z Fundacją szukamy Podolkom nowego domu. Na fundacyjnego maila poszło dziś ogłoszenie z opisem kotków i dużo zdjęć. To trudna sytuacja, bo kotki są po prostu fantastyczne i świetnie odnalazły się w domu. Adoptowaliśmy je z myślą, że będą u nas już zawsze
