A ja nie żartuję z tym dyplomem Kociego Anioła Stróża dla Pani Anieli.
Z pieczątką FKP.
Myślę, że to bardzo dobry pomysł. Starsi ludzie często czują się niedocenieniu i nikomu niepotrzebni... Warto pokazać Pani Anieli, że okazane dobro, w jakiś sposób wraca
Cieple i wyrozumiałe Człowieki, wielkie piękne poddasze kamienicy.
Nieograniczona ilość miejsca do zwiedzania i ruszania się.
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Heh, no według DT nie jest różowo. Myślę, ze jest to jednak tylko kwestia oczekiwań.
Jak dla mnie z tego co słyszę, nie dzieje się nic, co byłoby nieoczekiwane przy dokacaniu starej charakternej kotki inna dorosłą kotką. Trochę syczenia i warczenia, do dzisiaj tylko raz były pazury.
Trzymam! Ja zawsze tłumaczę ludziom, że układanie kocich relacji przypomina trochę układanie relacji między ludźmi. My, ludzie, też nie od razu padamy sobie w ramiona i kochamy się na zabój. A nawet jeśli pojawia się miłość od pierwszego wejrzenia, zamieszkanie razem to zawsze kwestia ustalenia pewnych zasad. Teraz koty to właśnie robią. Po prostu nie mogą inaczej - muszą sobie wszystko powyjaśniać
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Wróciliśmy z urlopu. Wieści z DT są takie że od 5 dni Rysia goni i chce tłuc Wuzelka (na razie nieskutecznie), więc koty są czasowo izolowane.
Rysia solo jest kochanym i proludzkim kotem, przy Wuzelku jest nieobliczalna i potrafi użreć ludzia.
Na razie DT się nie poddaje. Na razie minęło dopiero 10 dni, więc trzymajcie kciuki, żeby się ruszyło pozytywnie.