Królik

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Ambiwalencja uczuć poziom najwyższy - to, co cię ogarnia, kiedy znajdują ci ludzi, którzy byliby dla Królika bardzo dobrym DS i zdajesz sobie sprawę z tego, że będzie się trzeba z nim rozstać.

Trochę mi ciężko pisać, bo łzy same się cisną do oczu. I to wcale nie dlatego, że kocham tego kota niesamowicie, chociaż to też, oczywiście... ale Królika kochają też pozostałe moje koty, i tymczasy, i rezydenci (zwłaszcza jeden). To rozstanie będzie bardzo bolesne dla nas wszystkich.

Nie byłam tak poskładana od czasu, kiedy zrozumiałam, że nie będę w stanie oddać Sabriny. Tylko że tam sytuacja była inna... Sabrinę mogłam zatrzymać, z Królikiem już tak nie jest. Nie mogę być tak egoistyczna, kiedy inne futra czekają na pomoc. Wiem to aż za dobrze, każdy dyżur w szpitaliku mi o tym przypomina.

Tylko że altruizm boli jak jasna cholera.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

jaggal pisze:Ambiwalencja uczuć poziom najwyższy - to, co cię ogarnia, kiedy znajdują ci ludzi, którzy byliby dla Królika bardzo dobrym DS i zdajesz sobie sprawę z tego, że będzie się trzeba z nim rozstać.

Trochę mi ciężko pisać, bo łzy same się cisną do oczu. I to wcale nie dlatego, że kocham tego kota niesamowicie, chociaż to też, oczywiście... ale Królika kochają też pozostałe moje koty, i tymczasy, i rezydenci (zwłaszcza jeden). To rozstanie będzie bardzo bolesne dla nas wszystkich.

Nie byłam tak poskładana od czasu, kiedy zrozumiałam, że nie będę w stanie oddać Sabriny. Tylko że tam sytuacja była inna... Sabrinę mogłam zatrzymać, z Królikiem już tak nie jest. Nie mogę być tak egoistyczna, kiedy inne futra czekają na pomoc. Wiem to aż za dobrze, każdy dyżur w szpitaliku mi o tym przypomina.

Tylko że altruizm boli jak jasna cholera.
:pociesza: :hug:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

jaggal pisze: Tylko że altruizm boli jak jasna cholera.
To prawda, ale Ty sobie poradzisz, a Królik da całe morze radości swoim nowym ludziom.
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

:hug: no niestety też to znam. Zdecydowałam, że oddam bardzo fajnym ludziom cudownego kota, którego uwielbiam, którego polubił mój kot, bo niestety kotów oczekujących na miejsce w dt jest ciągle dużo...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Tak, wiem - wolontariat, radość ze znalezienia kotu domu już na zawsze, pomoc innym futrom i tak dalej... W poczekalni zaklepana kolejna zagubiona dusza, którą trzeba będzie odchować, zadbać, zaopiekować, a klatki w szpitaliku przecież ani na moment nie pozostają puste. Ja to wszystko wiem...

Gdyby tylko jeszcze serce nie stukało tak ciężko.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

:pociesza:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

O rety, czytam o Królisiu i trudno uwierzyć, że tak uroczy i grzeczny kociak naprawdę istnieje. Trzymaj się mocno, Jaggal!
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Rozmawiałam wczoraj z nowymi ludźmi Królika - w ciągu najbliższych dwóch tygodni będzie się przeprowadzał. Trochę ciężko jest o tym pisać, choć radość pewnie jeszcze się zjawi, ale póki co, dominuje smutek...

Ale, jak to się mówi, if you love somebody, set them free.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Zostało Ci jeszcze trochę łapek na pocieszenie :wink:
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Obrazek

A w nocy, gdy tęsknisz, popatrz na
drzewa, jasne planety, które nie chcą spać.
Spróbuj wtedy odszukać na niebie z gwiazd
te dwie najjaśniejsze - to Ty i ja :wink:


Królik wyprowadza się po 10.03.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

to jeszcze się trochę Króliczkiem nacieszysz :hug:
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Jaki on jest piękny :) Przez te dwa tygodnie rozpieszczaj go ile wlezie ;)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Mój chłopiec w nowym domu od niedzieli.

Odnalazł się błyskawicznie - i mimo początkowej nieśmiałości, totalnie zawojował serca opiekunów. Jest chodzącą bombą miłości, barankuje, tuli się, ociera, wystawia brzuszek, chętnie szuka też kontaktu z nowym kolegą, Agrestem (miłości jeszcze nie ma, ale od początku jest spokojna tolerancja, chłopaki śpią już nawet na jednym łóżku). Humor mu dopisuje, apetyt również, coraz śmielej eksploruje nowe przestrzenie, jest cudowny, pluszowy, przekochany i romantyczny. Jego obecność to cudowne remedium na smutek po stracie jego poprzedniczek - Asia, Marek i Agrest w przeciągu miesiąca stracili bowiem dwie kotki, jedną zabrał nowotwór, drugą nerki. Na szczęście teraz jest z nimi ktoś, kto swoją pogodą ducha pomaga powoli zabliźnić rany i zapomnieć o bólu...

Aha, i teraz ma na imię Migdał :)


jestem szczęśliwa, że on jest szczęśliwy, ale i tak się spłakałam, pisząc to. bardzo za nim tęsknię.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:pociesza:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Królik a.k.a. Migdał jest pocieszycielem idealnym, więc widać los go pokierował do tej rodziny :) Trzymaj się!
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
ODPOWIEDZ