

Moderatorzy: crestwood, Migotka
Za to Briciola znużona długą podróżą i atrakcjami po drodze "odpadła" i zasnęła na moich kolanach, gdy wypełniałam papiery. Potem zdołała zwiedzić fragment sofy i znów zapadła w sen. Nowi opiekunowie jeszcze gotowi mnie posądzić, że popsutego kotka im sprzedałam.Za nami pierwsze godziny razem. Mała opanowała sypialnie całkowicie. Buszuje już nie tylko pod łóżkiem ale i w całym pokoju. 3 razy pogoniła Warka (przyp. to rezydent) bokiem tak porządnie bo nawet się nie bronił tylko uciekł. Poniuchali się też noskami;) Makarony w oknach oczywiście musiałam podwiązać bo już odkryła, że tam się można niesamowicie fajnie bawić.