Wydaje się że jest coraz lepiej
Ineczka robi się coraz śmielsza, czasami jak wchodzę do pokoju to jeszcze się chowa, ale po chwili wołana wychodzi ze swoich kryjówek. Apetyt nadal niesamowity Bawi się ładnie na drzewku oraz ulubiona już myszką... Moja Pipi już chyba nie może się doczekać aż się poznają bo ciągle drapie w drzwi więc proszę trzymajcie kciuki by kontrola u weta w piątek przeszła pozytywnie i by dziewczyny mogły się wreszcie poznać! Dziś Inka obudziła mnie o 3:44 podgryzając mi kokardkę od piżamy Ależ cudne było to przebudzenie zobaczyć tuż obok siebie te błękitne ślipeczka małe. Nowe zdjęcia wkrótce Właśnie wyczyściłam jej uszka, dostała kolacyjkę, mleczko i zaraz idziemy w kimono
Wczoraj byłyśmy na kontroli u weta, wszystko wygląda dobrze, uszka są w o niebo lepszym stanie ale jeszcze będziemy czyścić. Ineczka dostała na odrobaczenie Flubenol ale żadnej niespodzianki nie znalazłam dziś grzebiąc w porannej kupce Więc chyba żadne potajemne życie nie istnieje. Dziewczyny się w końcu poznały... i tak... Inka trochę boi się Pipi a Pipi czasami ją ignoruje a czasami paca ją przez łeb Nie mam dużego doświadczenia więc mam nadzieję że czas zrobi swoje i dziewczyny się dogadają narazie są razem tylko pod nadzorem...tak w razie czego...ponieważ Pipi jest zazdrosna, nagle wykazuje zainteresowanie zabawkami które od zawsze miała gdzieś! no cóż...zobaczymy