Filip Leszczyński

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Eva pisze:Filip wczoraj ukazał pełen obraz swej kociej miłości do człowieka :love:
Odwiedził go ktoś, który planuje rozwijać się w wolontariacie. Nie trwało długo, kiedy ten ktoś totalnie przepadł dla Filipa... A Filip przepadł dla ktosia ;) mizianki, mruczanki, futrzanki, pełen zestaw miłostek :love: Filip krewetkował, brzuszkował, podgryzał, to wręcz było nie do uwierzenia :: mimo, że Koteł boi się gwałtownych ruchów, to te miłosne tête-à-tête ośmieliło go na tyle, że nawet pochodził po klatce! a potem zupełnie swobodnie siedział przy jej wejściu! :love: :love:
no nic powtórka z jaggal i Sabriny ::
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

No nie, Filip L. miał na tyle poczucia przyzwoitości, że nie zrobił z ktosia idioty, tak jak ongiś Sabrina ze mnie :D

(i tak nie żałuję, bo bezgranicznie ją kocham :love:)
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

jaggal pisze:No nie, Filip L. miał na tyle poczucia przyzwoitości, że nie zrobił z ktosia idioty, tak jak ongiś Sabrina ze mnie :D

(i tak nie żałuję, bo bezgranicznie ją kocham :love:)
nie wierzę :shock:
przyznała się....pierwszy raz ::
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Z Filipa jest niezły wstydniś, ale wybitnie łasy na głaski. Tak ślicznie mi krewetkował wczoraj, przy okazji nieśmiało odwracając głowę, jakby chciał powiedzieć "ja przepraszam, że tak się wybrzuszam, ale to silniejsze ode mnie. Tak mi głupio, och och, ale miziaj dalej. Jeszcze tutaj troszkę proszę :oops:..."
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

saszka pisze: przepraszam, że tak się wybrzuszam, ale to silniejsze ode mnie
:jebanewalentynki:
karlak
Posty: 43
Rejestracja: 20 sty 2016, 20:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karlak »

Obrazek
Gwiazda pod łóżkiem :wink: jednak lepiej mu idzie oswajanie się z nowym otoczeniem w klatce bo zaczął jeść normalnie i da się spokojnie dotknąć i pogłaskać :)
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:good:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
karlak
Posty: 43
Rejestracja: 20 sty 2016, 20:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karlak »

a biedak wrócił do klatki bo od niedzieli siedział pod łóżkiem i ani myślał się spod niego wyłonić, a już tymbardziej o pomizianiu nie było mowy. Znalazłam na niego sposób, najpierw rękawiczka, później piórko a na końcu "miziaj mnie człowiek, miziaj, oh jak dobrze, tu po łapie też poproszę!"
Jak za długo do niego nie przychodze (pół godziny) to zaczyna znowu syczeć i się obraża na mnie na śmierć. Rezydentka do niego nie zagląda, a jeżeli już to z odległości metra :) mam nadzieje że powoli do przodu małymi łapkami będzie nam dane współpracować :wink: :wink:
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

karlak pisze: powoli do przodu małymi łapkami
najlepszy sposób na opornego koteła :serce:
nie mogę, Kot na mnie leży.
karlak
Posty: 43
Rejestracja: 20 sty 2016, 20:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karlak »

Filip na razie bez zmian, je tylko w nocy, albo jak nikogo nie ma w pokoju, kuwetuje normalnie, daje się miziac ale najpierw musi syknąć żeby człowiek się bał groźnego kocura :) przy mizianiu jest najslodszą pierdołą jaką znam, przytula się do dłoni, podgryza i zachowuje się jak typowy kanapowiec :)
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

A bawi się? Może warto go trochę rozruszać, żebyście się bardziej zakumplowali ::
karlak
Posty: 43
Rejestracja: 20 sty 2016, 20:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karlak »

Obrazek

Filipeł umiziany po uszy. Dużo się miziamy, dużo rozmawiamy, dużo siedzimy kolo klatki. Filip chyba rozpoznaje już mój głos, jeszcze syczy czasami ale daje się już miziać bez problemu, no chyba że ma gorszy dzień i nie nie ma nastroju na mizianie, ale to się raczej rzadko zdarza :)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

karlak pisze: powoli do przodu małymi łapkami
<3 <3 <3
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Poznałam dziś Filipa :love: Cóż to za cudowny koteł jest :love: Zlękany jeszcze, ale kwestią czasu jest tylko nim opanuje swoje fobie - najważniejsze, że dałby się pokroić za głaskanie. Nawet tak obcej osobie jak ja :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
karlak
Posty: 43
Rejestracja: 20 sty 2016, 20:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karlak »

Hejka! Tu Filip, (Fifol, Puchałke, Kociamber pańci, miłości największe mojej tymczasowej matki, a dla zakochanych we mnie koleżanek mamusi Zygfryd) pisze ja bo moja matka jest za bardzo zajęta głaskaniem mnie. U mnie całkiem spoko, dostaje tonę mizianek dziennie, kocham się bawić sznurkiem, powoli wychodzę już z klatki, bardzo się boję tej dużej przestrzeni ale rezydentka Tabaka mi pomaga, moja mama też mnie wyciąga i jest bardzo fajnie! Mogę chodzić po pokoju, ale mam zakaz wchodzenia pod łóżko bo podobno ciężko mnie później wyciągnąć. W ogóle już nie sycze, nie burcze, cudowny że mnie koteł. Mame mówi że jak wychodzę na zwiady to mam tyłek przyklejony do podłogi- no co! Niskopodlogowy kot ze mnie! A jak! Dziwne te człowieki tutaj że mną mieszkają, ja do nich "miał" a one do mnie też po kociemu, myślałem że tu w ludzkim świecie się mówi po ludzku, no ale, zwariowały na moim punkcie bo taki jestem cudowny. Kocham!
ODPOWIEDZ