Stanley

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

Eva pisze: Jest niezwykle miękki w dotyku, wręcz pluszowy.
Jedyne co mówiłam, trzymając tego kota na kolanach, to było: "jaki on mięciutki, jaki pluszowy, jaki mięciutki..." :: Cudne futro.
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Ojaaa :love: Może by się nie elektryzował tak jak moje :D
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Melduję, że Stanley jest u nas. Schował się za pralką i wychodzi tylko na jedzenie i do kuwety. Pralka jest idealnym rezydentoodpornym bunkrem, ale myślę, że do niedzieli Stan nabierze więcej pewności siebie :) trzymajcie kciuki!
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

Kilka dni i będzie lepiej :) Jak najwięcej miziać :)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Jakbym jeszcze dala rade reke tam wlozyc :D
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Trzymamy mocno! :D
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Głupia godzina, ale Stan wyszedł. I mimo syków dzielnie zwiedza dom. Mam wrażenie, ze bardziej boi się nas niż rezydenta.
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

to git:)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Nie wiem czy tak git :D Rezydent raz go liże, raz syczy. Bardzo mu się nie podoba, że Stanley siedzi pod łóżkiem - bo Sir Kot tam wejść nie może. Jak Sir Kot miauczy, to Stanley wychodzi. Gdy spojrzy na mnie lub Mateusza, to już nie ucieka, ale podchodzić nie zamierza.
Ale i tak jest lepiej, bo przestał chodzić non stop na ugiętych nogach :)
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Stanley robi ogromne postępy. Przy rezydencie wygląda jak Dawid przy Goliacie, ale nada twardo do niego podchodzi i próbuje go barankować. Rezydent jest zdezorientowany, więc postanowił syczeć na niego tylko wtedy, gdy Stanley zbarankuje go podczas jedzenia lub głaskania. Ale zazdrość powoli mija.
Z kolei Stanley próbuje zakopać powietrzem jedzenie - miski mają w dwóch oddzielnych pomieszczeniach, ale dzisiaj przerzucę miskę Stanleya do głównego pokoju, tylko z dala od Sir Kota na razie. Smakołyki rezydent je obok Stanleya, ale Stanley jeść mi z ręki nie chce. Z podłogi obok też nie, woli się przytulać.
Każdy głośniejszy dźwięk = czmychnięcie za kanapę, ale powoli wychodzimy na prostą. Nawet się nie obraził po dzisiejszym podaniu tabletki (miało być w piątek, ale do wczoraj nie wychodził praktycznie w ogóle i nie szło go złapać). Bardzo dzielnie to zniósł i jest bardzo delikatny nawet przy protestach.
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

O tak, Stanley to zadeklarowany kopacz. W szpitaliku ciągle jedzenie zakopywał i robił ogólny burdel w swojej klatce :) tzn wg niego to był porządek :)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Taak, zauważyliśmy :D kopie podłogę, żwir i nawet prześcieradło :D ale to kot z podworka, pewnie sie przyzwyczai niedlugo ze zakopywanie powietrzem nic nie daje :)
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Stanley to prawdziwy gentelmen. Zje i zakopuje miskę powietrzem. Jak skorzysta z kuwety to też - najpierw żwir, później powietrze.

Stanley już nie jest tak osamotniony :)
Obrazek
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2821
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Jaaaaki słodziak! I te oczy :love:
Sir Kot się tuli czy chce go zjeść? :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Lizał go - pytanie czy z miłości, czy smakował swój przyszły obiad :D
W każdym razie mają się dobrze, Stan jeszcze troszkę jest niepewny, ale jest duużo lepiej.
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
ODPOWIEDZ