Melduję, że mamy małe postępy.
Wydaje mi się, że Hektor już wie, że nie chcemy go zjeść

Nie powiem, jest całkiem słodki, ale jakoś się powstrzymam
Coraz mniej się płoszy. Coraz odważniej zwiedza kąty. A nawet czasami chodzi za mną. Śledzi mnie. Oczywiście najlepszym miejscem do zawierania przyjaźni jest kuchnia

W kuchni najchętniej przyjmuje głaski. I wcale nie jest tak, że jak dostanie jedzonko, to później zwiewa - po posiłku można głaskać tak samo, jak przed

Zdecydowania poprawił mu się apetyt. Kluczem do poprawy apetytu okazała się modyfikacja menu - surowy kurczak to coś, co tygrysy lubią, i to bardzo
Poza tym Hektorek uwielbia zabawy wędką bird. Bawi się nią jak szalony i nigdy nie ma dosyć, nawet jak złapie zadyszkę. Bardzo mu się spodobał drapak - chętnie drapie i widać, że czeka na pochwałę.
No i na koniec coś, czego się nie spodziewałam - Hektor przyszedł do nas spać do łóżka (już 2 razy), co prawda nie na całą noc, bo on nocą dużo chodzi i zwiedza, bawi się, ale spał przytulony do mojej nogi. Taka niespodzianka

Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)