Kukiełkowe oczka są już duże i błyszczące, wpatruje się we wszystko z zaciekawieniem. Wczoraj w pewnym momencie nie wiedziałam co się dzieje, wszystkie cztery futra zerwały się na nogi i popędziły do przedpokoju. Było polowanie na piękną tłustą ćmę. Zdobycz przypadła Kukiełce:D
Oczy nadal kroplimy i czasami jestem zaskoczona tym, jak dziewczynki grzecznie pozwalają to robić

Ale tylko "czasami"
Pacynka wdrapuje się po siedzącym człowieku i ociera głową o policzek. I mruczy przy tym. Kurcze, im bardziej o tym myślę i to próbuję opisać, to chochlik na mym ramieniu mówi "nie oddawaj, zatrzymaj". Będę zazdrościła temu, kto przygarnie tą kocią miłość

Obie kocie miłości, tylko Kukiełka trochę bardziej powściągliwa.
P.S. Jak wracam do domu z pracy, znów w progu witają mnie koty

CZTERY

Czyli wszystko wróciło do normy i Alfa i Nina się od-obraziły.
Proszę Pana, bezpański to może być pies. Kot, proszę Pana, co jedynie może być bezdomny lub bez służby.