Kacperek od godziny okupuje moje kolana i ciężko ćwiczy. Tylko nie wiem co ćwiczy: najwygodniejszą pozycję do spania na ludzkich kolanach czy moją cierpliwość
Bardzo ciężko jest zrobić Milli zdjęcie tak, żeby było widać wyjątkowość jej futerka. Z daleka Milka wygląda na czarną kotkę, ale z bliska widać złote włoski na całym grzbiecie.
Na razie zdjęcie takie jakie się udało, ale ciągle próbujemy zrobić lepsze:
Przyjechał żwirek. Kurierem oczywiście. Nie na hulajnodze. Tylko, że ludzie w ciągu dnia pracują. Kotom trudno to zrozumieć, ale nie ma tych ludzi długo w domu. Dlatego żwirek miał przystanek u sąsiadów. Wieczorem trzeba było pomóc żwirkowi przejść ostatni odcinek do kocich kuwet. Kacperek poszedł osobiście podziękować za pomoc. Wszedł, rozejrzał się i już był u siebie. Pozwiedzał, pobawił się piłeczką, sprawdził, czy łóżko wygodne. Przetestował też ludzkie dziecko, które okazało się zupełnie bezproblemowe, bo trochę go pogłaskało i tyle. Jeszcze trochę i by został, tylko kolacji nie dawali, a on już głodny był, więc wrócił tam, gdzie miseczki stoją.
Dzieciaki rosną i coś ich się robi za dużo. No bo są wszędzie i wszędzie muszą się wepchnąć i wszędzie muszą być pierwsze i zawsze muszą być głównymi gwiazdami wydarzenia i ....
Jak ktoś przyjdzie, to oni chcą się bawić.
Jak któryś kot gdzieś siedzi, to oni też tam chcą siedzieć. Nawet ciotkę Biśkę, która generalnie nie lubi kociąt, podsiadły w jej azylu na lodówce:
To ile teraz obecnie śpi z Tobą kotów??
My z trójką ledwo dajemy radę zwłaszcza jak Cześnik zacznie się rozpychać
Wczoraj Marcin chciał się do mnie przytulić a tam pod kołdrą ... Czarni.