
Grażynka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Miałam okazję w ostatnim czasie sprawdzić, jak Grażynka znosi różne zabiegi u weterynarza: przy pobieraniu krwi była opanowana, za to sporo narzekała, a to że kaftan uwiera, że igła za duża, albo że krzywo wygolono sierść z łapeczki i teraz będzie brzydko wyglądać. Ale ostatecznie otrzymała odznakę dzielnego pacjenta. Na badaniu USG była aniołem (przy sporej aktywności Grażynki każda minuta bezruchu jest na wagę złota): pozwalała się oglądać z każdej strony przez długi czas.
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Grażynka jest kotem towarzyszącym, potrzebującym obecności człowieka, ale nie jego dotyku. Kicia jest bardzo interaktywna, uwielbia zabawę i często miewa napady kociej głupawki, ale nie chce być noszona, zbyt długo głaskana i zaczepiana.
PS. Obawiałam się o życie choinki i zrezygnowałam ze szklanych bombek, ale Grażi po pierwszym zetknięciu z choinką (skończyło się na pokłutym nosku i łapusiach) omija ją szerokim łukiem.
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Grażynka jest kotem towarzyszącym, potrzebującym obecności człowieka, ale nie jego dotyku. Kicia jest bardzo interaktywna, uwielbia zabawę i często miewa napady kociej głupawki, ale nie chce być noszona, zbyt długo głaskana i zaczepiana.
PS. Obawiałam się o życie choinki i zrezygnowałam ze szklanych bombek, ale Grażi po pierwszym zetknięciu z choinką (skończyło się na pokłutym nosku i łapusiach) omija ją szerokim łukiem.
W sobotę w związku ze spotkaniem PA odwiedziły nas dwie wolontariuszki. Zazwyczaj przy większej ilości nowych osób Grażynka jest trochę płochliwa i wycofana. Jakie było moje zdziwienie kiedy maluch powitał gości z podniesionym ogonem, dumnie prężył brzuszek i zaciekawieniem wszystkich obwąchał. To jednak te pozytywne kocie wibracje
Od wczoraj u nas mały strajk głodowy: wprowadzamy powoli karmę z niską zawartością fosforu dla polepszenia parametrów nerkowych, która nie podchodzi łakomczuchowi. Dlatego przy każdym otwarciu lodówki po całym domu roznoszą się lamenty i żale małego zagłodzonego kotka, a poza Rejtana ma mówić, że skoro ona głoduje to my też musimy!
"Ale jak to ograniczamy chrupki??"

"Skoro ja nie mam chrupek, oni nie umyją zębów!"



Od wczoraj u nas mały strajk głodowy: wprowadzamy powoli karmę z niską zawartością fosforu dla polepszenia parametrów nerkowych, która nie podchodzi łakomczuchowi. Dlatego przy każdym otwarciu lodówki po całym domu roznoszą się lamenty i żale małego zagłodzonego kotka, a poza Rejtana ma mówić, że skoro ona głoduje to my też musimy!
"Ale jak to ograniczamy chrupki??"
"Skoro ja nie mam chrupek, oni nie umyją zębów!"
Dobre wieści: udało nam się opanować problem podwyższonych parametrów nerkowych, wszystkie są w normie
Przez miesiąc podawaliśmy RenalVet i Benakor uzupełnione o karmę z niską zawartością fosforu.
W ostatnim czasie Grażynka rozmiłowała się w kolanach mojego TŻ. Chyba ogólnie kolana mężczyzn (nawet tych obcych) są dla niej atrakcyjniejsze od moich. Mimo poczucia niesprawiedliwości, bo przecież to ja jestem naczelną karmicielką, sprzątaczką kuwetową i obrońcą przed groźnym odkurzaczem, to jednak cieszy mnie fakt, że darzy nas coraz większym zaufaniem.


W ostatnim czasie Grażynka rozmiłowała się w kolanach mojego TŻ. Chyba ogólnie kolana mężczyzn (nawet tych obcych) są dla niej atrakcyjniejsze od moich. Mimo poczucia niesprawiedliwości, bo przecież to ja jestem naczelną karmicielką, sprzątaczką kuwetową i obrońcą przed groźnym odkurzaczem, to jednak cieszy mnie fakt, że darzy nas coraz większym zaufaniem.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
U Grażynki stabilnie. W pełni zaaklimatyzowała się w naszym domu i powoli próbuje przejmować nad nim kontrolę. Wreszcie zorientowała się, w której szufladzie chowają się chrupki i jak tylko wrócę do domu to śpiewa pod nią litanie pt. "tak bardzo jestem głodna, nic nie jadłam od 3 dni". A zadek rośnie. Grażka przejawia też duże skłonności do narkotyzowania się walerianą.
https://www.youtube.com/watch?v=SKNBWNR ... jsUsBD0GIR
Kicia nadal poluje na swój ogon, urządza szalone gonitwy po domu za kulką winogrona skradzionego ze stołu i do miziania zdecydowanie preferuje męską część ludzkości. A w tym wszystkim jest tak słodka i nieporadna, że naprawdę ciężko przejść obok niej obojętnie.


https://www.youtube.com/watch?v=SKNBWNR ... jsUsBD0GIR
Kicia nadal poluje na swój ogon, urządza szalone gonitwy po domu za kulką winogrona skradzionego ze stołu i do miziania zdecydowanie preferuje męską część ludzkości. A w tym wszystkim jest tak słodka i nieporadna, że naprawdę ciężko przejść obok niej obojętnie.
czasem myślę, że koty mają jakieś tajne stowarzyszenie, gdzie uczą się wszystkich kocich żałobnych pieśni..bo jak to możliwe, że u nas w domu wybrzmiewają te same songi do szuflady?magda_r pisze:śpiewa pod nią litanie pt. "tak bardzo jestem głodna, nic nie jadłam od 3 dni"


nie mogę, Kot na mnie leży.