według mnie i moim zdaniem ( doświadczenie z grzybem mam, niestety )
- same maści g... dają. zwalczą widoczne objawy a reszta się bedzie rozwijać i przenosić
- izolacja grzyba w klatce to pic na wodę i fotomontaz. To samo dotyczy oddzielnego pomieszczenia. zeby to się nie przenosilo trzeba by zmieniać odzież przed i po wyjsciu i myć się grzybobójczymi srodkami . Nierealne w mieszkaniu
co ja bym zrobiła w mniej wiecej tej kolejnosci
- pojechałabym do weta po leki zeby bić grzyba od wewnątrz
-koniecznie szczepionka dla wszystkich kotów i tymczasów i rezydentów
- zamykanie maluchów bym sobie darowała, im mniej stresu dla nich tym szybsze szanse na wyleczenie
- kupcie sobie manusal do mycia rąk i octanisep on tez jest grzybobójczy
-wzmocnienie odpornosci dla wszystkich i dla was i dla kotów
-dobre są kapiele w nizoralu
- koniecznie kupcie Imaverol i pryskajcie całe mieszkanie co dwa trzy dni, siebie i koty tez możecie
i zapraszam do lektury
http://forum.kocipazur.org/viewtopic.ph ... a&start=45
ja walczylam z grzybem dlugo
ponad poł rokujak nie lepiej
i póki stosowałam pólsrodki to były nawroty
jak przystapiłam do pełnej wojny szybko się skonczyło
na pocieszenie
grzybica jest upierdliwa ale nie jest bolesna czy bardzo groźna
w razie czego pytaj