
Bracia i Siostra B.
Moderatorzy: crestwood, Migotka
U nas nie ma takiego związku przyczynowo -skutkowego. Nigdy się nie zdarzyło. Makaron jest raczej pacany, przeturlany, łapany w wyskoku. Surowego się nie je. I naprawdę jest to ulubiona zabawka Don Vito. Ugotowany al dente jest mordowany, rozrywany na strzępy i wtedy pewnie trochę zjadał. Czasem podczas nierównej walki makaron lądował na ścianie... Działo się 

Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Lubimy sobie ponarzekać na Brodzeństwo, ale tak naprawdę to niesamowicie słodkie i kochane koty. Banshee nieodmiennie wzrusza mnie tym, że kiedy cała banda rano, zarejestrowawszy, że dźwigam się z łóżka, leci na łeb na szyję do kuchni w oczekiwaniu paszy, Banshee przybiega do mnie, dopraszając się pieszczot. Kiedy towarzystwo awanturuje się przy miskach, bo śmiałam najpierw pójść do łazienki, ona wesoło drepcze przy moich nogach, pomiaukując "dzień dobry" i wystawiając swój niesławny kuper. Najpierw miłość, potem żarcie. Priorytety są jasne.
Budda natomiast zawsze wita mnie, gdy pierwsza wracam do domu. Ociera się o nogi, czasami kładzie mi łapki na udach, sygnalizując, że mam go podnieść i przytulić. A na rękach tak uroczo wtula łepek i cierpliwie znosi całusy. Wciąż nie jest to ten sam rodzaj obsesyjnej miłości, co do jaggal, no ale ewidentnie zostałam obdarzona sporym afektem!
I foteczki:
Budda z mychą

oraz Banshee z różnokolorowymi okami

Budda natomiast zawsze wita mnie, gdy pierwsza wracam do domu. Ociera się o nogi, czasami kładzie mi łapki na udach, sygnalizując, że mam go podnieść i przytulić. A na rękach tak uroczo wtula łepek i cierpliwie znosi całusy. Wciąż nie jest to ten sam rodzaj obsesyjnej miłości, co do jaggal, no ale ewidentnie zostałam obdarzona sporym afektem!
I foteczki:
Budda z mychą
oraz Banshee z różnokolorowymi okami

If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
wiosna idzie - może za oknem nie za bardzo to widać, ale w KKW w powietrzu wisi podekscytowanie, a zmiany atmosfery nie sposób przeoczyć. Zwłaszcza, kiedy patrzy się na Buddę, który rozmarzonym wzrokiem wodzi po budzącym się świecie, szukając ożywiającej wszystko miłości...
...i niestety widzi jedynie TO:

(oglądając to zdjęcie należy sobie wyobrazić odgłos najbardziej basowego chrapania ever)
Rozczarowany Bubek stwierdził zatem, że miłość nie istnieje i na każde o niej wspomnienie reaguje krwawą drwiną tudzież szyderczym śmiechem.

...i niestety widzi jedynie TO:
(oglądając to zdjęcie należy sobie wyobrazić odgłos najbardziej basowego chrapania ever)
Rozczarowany Bubek stwierdził zatem, że miłość nie istnieje i na każde o niej wspomnienie reaguje krwawą drwiną tudzież szyderczym śmiechem.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
"tak bardzo cię kocham", mówił. "jesteś dla mnie całym światem", mówił.
a tu takie coś

(o tym, do jakich bezeceństw dochodzi między tą dwójką poza obiektywem aparatu, to nawet nie wspomnę, bo nie wiadomo, czy niepełnoletni nie czytają)
i nie dość, że zdrajca, to jeszcze narkoman - dajcie mu poduszeczkę z walerianą, a kompletnie resztki rozumu traci, syczy, prycha i łapą paca. MNIE ŁAPĄ PACA! -.-
na szczęście Banshee nieodmiennie doskonale wie, kto jest jej szczęściem i gwarantem istnienia kociego świata ^^

a tu takie coś

(o tym, do jakich bezeceństw dochodzi między tą dwójką poza obiektywem aparatu, to nawet nie wspomnę, bo nie wiadomo, czy niepełnoletni nie czytają)
i nie dość, że zdrajca, to jeszcze narkoman - dajcie mu poduszeczkę z walerianą, a kompletnie resztki rozumu traci, syczy, prycha i łapą paca. MNIE ŁAPĄ PACA! -.-
na szczęście Banshee nieodmiennie doskonale wie, kto jest jej szczęściem i gwarantem istnienia kociego świata ^^
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
no ej, na Tobie jeszcze nigdy nie leżała, więc się odpimpol - mało Ci, że Wydrę zbałamuciłaś? 

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
właśnie całują się czule, siedząc w słoneczku przy oknie. kawałek dalej siedzi Burak i patrzy na nich nienawistnym spojrzeniem, jak wiktoriańska przyzwoitka...saszka pisze:Co do Buddy - miłość z Pasiukiem kwitnie. Na podstawie obserwacji zachowań chłopaków sądzę, że postanowili postarać się o powiększenie rodziny. Trochę creepy
a zajączek poświąteczny doznał zaćmienia umysłu, bo do domu wleciała biedronka. sensacja stulecia...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Ostatnio mieliśmy trochę gości. Co prawda oficjalnie byli to nasi goście, a nie kocich, ale wiadomo, jak wygląda rzeczywistość - to koci stanowią główną atrakcję
Zwłaszcza Banshee. Tu padają najżarliwsze deklaracje miłości i najpoważniejsze groźby porwania (dlatego na koniec spotkania każdy gość przed wyjściem musi okazać zawartość torby/torebki i/lub pazuchy). No ale jak się jest takim słodkim, to trzeba się liczyć z uwielbieniem tłumów. No i Banshee się liczy, jest go świadoma i nie ma nic przeciwko. "Ależ proszę, może Pan/Pani ucałować moja łapkę. Nie oczekuję niczego w zmiana. No może krótkiego drapania kuperka. Tak tylko ze dwie godzinki" ;>


If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
ja nie wiem, co myślałam, kiedy nadawałam tym kotom imiona - w złą godzinę je wypowiedziałam. Wszak zgodnie z literą prawa, Budda powinien być ostoją spokoju, niezwruszonym, opanowanym, stoickim...
w życiu nie widziałam większego histeryka. kiedy jest nieszczęśliwy - lamentuje. kiedy czegoś chce - lamentuje. kiedy się boi - lamentuje. kiedy ma na coś nadzieję - lamentuje. kiedy jest szczęśliwy to może nie lamentuje, ale brzmi, jakby lamentował. no ileż można drzeć japę, ja się pytam?..
w życiu nie widziałam większego histeryka. kiedy jest nieszczęśliwy - lamentuje. kiedy czegoś chce - lamentuje. kiedy się boi - lamentuje. kiedy ma na coś nadzieję - lamentuje. kiedy jest szczęśliwy to może nie lamentuje, ale brzmi, jakby lamentował. no ileż można drzeć japę, ja się pytam?..

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.