(nie mam możliwości edytowania wpisów, więc wrzucam raz jeszcze... mam nadzieję, że zdjęcia nie będą za duże, w razie czego: następnym razem się poprawię
Cześć ciocie i wujkowie!
Tu znów ja, chłopak z szaleństwem w oczach:
A tu bez szaleństwa

:
Czy wiecie jak trudno jest być kotem wiosną? Trzeba zadbać o siebie, leżakować w słońcu, zrzucać ze stołu wiosenne kwiaty, zdzierać te okropne sztuczne motyle z firan (bezguście!), zrzucać zimowe futro no i przede wszystkim - zadbać o właściwą wagę (nie wiem o co tyle hałasu - każdemu od czasu do czasu należy się kawałek pasztetu...).
Tu się relaksuję:
Tu... właściwie to nie wiem co to zdjęcie tu robi...
Tutaj zastanawiam się dlaczego zawartość tej drugiej miski nie znalazła się w mojej misce:
Tu miałem zamiar się położyć w słońcu, ale Odi znów zajął najlepsze miejsce:
A tu zabieram się z pańcią do pracy (w końcu nie samymi przyjemnościami kocur żyje).
I jeszcze zdjęcie, którego ostatnio nie widzieliście. Wiem, wiem, musicie uzupełnić poziom kacperotoniny. Nie martwcie się, nie dam Wam o sobie tak łatwo zapomnieć.
- Wasz Kacper

Gdzie koteł wleźć nie może, tam i tak wlezie.