Mela i Bela

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

kto ma kartonik, ten ma włądzę ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

Mela! Mela! Mela!
Mela z Bellisimą rzadzą. ::
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Ech...taka ze mnie kocia mama, a taka gapa ;( zafundowałam dziś Belli sporą dawkę przeżyć, ale tak to już bywa, jak się człowiek śpieszy i nie myśli przy tym :/
Po pracy pierwsze, co robię, to oczywiście obiad dla futer. Dlaszy plan był taki by zdążyć wymienic kuwety i odkurzyć i uwinąć się w godzinę. Zasadniczo często po jedzeniu chomiki kuwtetkują a tu dziś zonk, nie dość, że kuwety w myciu (wszystkie na raz...pośpiech), to jeszcze droga do nich odcięta przez odkurzacz :/ z tych nerwów Bella uciekła na balkon i tam załatwiła potrzebę.. Potrzeba wpadła między raszki podkładów tarasowych...kupny smrodek dotarł fo mojego nosa bardzo szybko no ale co zrobic, ogarnelam, wytarlam, podklad opłukałam i sprzątałam dalej. Jednak smrodek nie ustawał... Niucham po całym domu i oczywiscie, opcja najgorsza..koteł umorusany na brązowo... :/ i weź tu człowieku wytrzyj kota, który panicznie boi się dotykania ;/ próby skierowania Belci na małą przestrzeń tj.do łazienki lub na balkon skutkowaly tym, ze uciekala z konca mieszkania z drugi, wszędzie zostawiają kupne ślady... Udało się w koncu uchwycić ją na balkonie i tam nastąpił proces wycierania. Belcia była straszliwie przerazona :( nasmutniejsze jest to, ze przy podawaniu jedzenia udaje mi sie nawet ze trzy glaski jej skrasc a na dzien dobry przychodzi sama niuchac moj palec, a teraz najpewniej znowu się wycofa :(
Ech, jak nie urok..

Odkurzania dziś już nie będzie aby jej nie denerwować. Siedzi na balkonie i domywa się z resztek przygody. Najważniejsze, że juz sie uspokoila. Biedna moja chomicza księżniczka :(
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Tak bywa, że sie złe układa czasem mino dobrych chęci ;-)
Ale jak to mówi moja Ukochana Wolontariuszka ;-) co zrobisz jak nic nie zrobisz...
Głowa do góry! Jutro nowy dzien!
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Obrazek

Na moje szczęście Belasek nie chowała długo urazy i już tego samego wieczora spokojnie przechadzała się po domu, przy jedzeniu futrzy się standardowo o Zeusa i o szafki, pozwala miźnąć ogon. Oby takie przygody już się nam nie przydarzały ;)

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

A gdzie Perła?
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

heh, każdy ma swoją księżniczkę Fochannę ;) kiedy mieszkają z nami Tymczaski, Perła nie jada z miski ustawionej na podłodze ;)
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Eva pisze:heh, każdy ma swoją księżniczkę Fochannę ;) kiedy mieszkają z nami Tymczaski, Perła nie jada z miski ustawionej na podłodze ;)
:lol: :lol: :lol:
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Chomiki potrafią doprowadzić mnie do łez ze śmiechu ::
poranne mycie w pozycji "na żula spod sklepu" :: ::

Obrazek

Obrazek

Obrazek

:love:

oraz dowody na to, co może zdziałać miska pyszności - nawet Bella da się pogłaskać :aniolek:

https://youtu.be/NfU5CjS0yDE


Melasek już całkiem zamienił się w futrzasty budzik, co rano mam ją na poduszce, wpychającą aksamitny łebek do ucha i udeptującą po twarzy :love:

https://youtu.be/oOI2jzYxs1o

https://youtu.be/cFsLXNO5QaM

https://youtu.be/ZdkwyEkAaAg
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Widziałam wczoraj Dziewczynki :love:
Są przepiękne i wyglądają jak małej pluszowe Misiaki :serce:
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

Dziewczynki uprawiaja mycie synchroniczne. ::
Są takie śliczne, miekkie i puszyste. A z Melciaka to super leloch. I jak zagaduje. " Miziaj ciotka, no dalej, miziaj jeszcze, tak lubie mizianie".
Są cudne. ::
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

"Chwilę" to trwało, ale teraz już wiem, że Bella czuje się u mnie bezpiecznie. Po czym to poznaję? po oczkach. Szczególnie wtedy, kiedy śpi. Nie przybiera już pozycji "przyczajony tygrys, ukryty smok" ;) gdy śpi na rozecie lub na swoim koci krzesełku, jej oczka są tak mocno zamknięte :serce: jakby już wiedziała, że może spać spokojnie mocnym snem, wykrewetkować się, nie być ciągle czujną, tylko ze spokojem się wyczillować, bo jest bezpiecznie :serce:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


a Melasek, jak to Melasek - utytłana miłością :love: białogłowa chodząca słodycz :love:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

One obie są samą słodyczą. Tylko Belunia jakby bardziej zdystansowaną. Cukiereczki prześliczne. ::
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

agula.s pisze:One obie są samą słodyczą. Tylko Belunia jakby bardziej zdystansowaną. Cukiereczki prześliczne. ::
Jak nic zaczne grać w Lotto :cool:
kupie gigantyczna działke i adoptuje wszystkie fundacyjne koty :love:

PRZECUDNE CHOMICZKI!!! :love:

Kochani Czytający forum!!! macie tutaj przykład podwójnej, bezproblemowej Kociej Miłosci!
czego chciec wiecej?

:aniolek:
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Koci świat. Magiczny obszar niezgłębiony przez ludzki umysł. Pełen tajemnic i niespodzianek.
Pewnego dnia kocie relacje w naszym DT zmieniły się. Rezydent Zeus wyraźnie przestał sympatyzować z Bellą. Co prawda nie było niędzy nimi bliskiej więzi, ale ewidentnie zaczęła mu przeszkadzać. Zeus już przy poprzedniej Tymczasce Milagros pokazał, że pierwszy wyczuwa, gdy coś złego się dzieje, był to dla mnie zatem jednoznaczny sygnał, że Belli trzeba przyjrzeć się uważniej.

Tymczas taki jak Bella to kot żyjący obok człowieka, niespoufalający się. Ja nie jestem zwolennikiem przytulania na siłę, jeśli kot nie wykazuje takich potrzeb. Wiem, że Bella czuje sie u nas dobrze, ufa mi. Smyrnę ją czasem po ogonie a ona otrze się o moje nogi przy karmieniu. Symbioza.
Gorzej się sprawy mają, kiedy trzeba kota przebadać. Bella bardzo boi się dotykania...
Wizyta u weterynarza, podczas której pobrano krew do szczegółowego badania, obfitowała w niekoniecznie miłe przygody, z uciekającym po ścianach kotem po rozdzierający szloch włącznie :( a to przecież tylko jedno małe nakłucie na łapce. Wyniki pokazały, co w sierści piszczy - mamy problem z nerkami. Kreatynina 2,05, na szczęście fosfor i mocznik (jeszcze) w normie. Wskazanie do badania usg nerek i moczu oznaczały kolejną wizytę w gabinecie...
Przy badaniu usg potrzeba było dwóch par rąk, aby utrzymać kotkę, na szczęście nerki wyglądają dobrze. Udało się także pobrać próbkę siurków do badania i tu już niestety gorzej - jest białko w moczu. Do wdrożenia od już suplementy i leczenie. I moja wizja, jak zachęcić niedotykalnego kota do współpracy?

Na całe szczęście Belalkowi apetyt dopisuje (ze szczególnym uwzględnieniem karm kurczakowych), zatem będzie można przemycać wiekszoś w karmie, ale i tak będzie potrzeba zblizenia się trochę bardziej, niż dotychczas.
Zgodnie z zasadą nice&slow, dużo powolnego mrugania na odległość, rozmawianie do i z kotem, zaklinanie atmosfery dobrą energią. Dziś mały sukces w podaniu urinowetu (w moczu wyszly krysztaly), najpierw troszkę na palcu do obwąchania, potem na łyżeczce jako przedłużeniu dłoni, powolutku, po troszeczku, dziobek i wąsy usmarowane suplem do samodzielnego zlizania.

Nie wiem, co przytrafiło się Belalkowi w przeszłości. Jej paniczna reakcja na dotyk w połączeniu z bolesną lewą stroną ciałka rysuje w głowie różne scenariusze jej historii. Wiem jednak, że każdego dnia coraz mocniej kocham tę kruchą istotkę i zrobię wszystko, aby diagnoza "nerki" nie brzmiała jak "wyrok".
Kciukasy od wszystkich bardzo potrzebne.
nie mogę, Kot na mnie leży.
ODPOWIEDZ