Jesteśmy po kolejnych kontrolach wet. Cieszyliśmy się, że problemy kuwetowe już za nami, tymczasem jednak raz jest lepiej, raz gorzej i aż strach na głos powiedzieć, że jest dobrze, żeby znów nie zaczęło się sypać

Kupsztale nadal niezadowalające, ale poczyniliśmy dodatkowe obserwacje i sprawdzamy teraz, czy któryś z przyjmowanych leków nie działa tak niefortunnie na stan urobku w kuwecie.
Dodatkowo na kontroli 2 tygodnie temu ciśnienie krwi Docenta osiągnęło wartość 160, więc i tu konieczne były zmiany. Lek na nadciśnienie podajemy teraz rano i wieczorem, zamiast tylko raz dziennie. Dawka dobowa się nie zmieniła, tylko dzielimy ją na dwa podania. Na wczorajszym pomiarze okazało się, żeby był to strzał w dziesiątkę - ciśnienie Docenta wczoraj wynosiło 130
Chłopak czuje się świetnie, ma chęć do zabawy i eksploracji

Wszędzie go pełno. Chyba, że śpi
Od czasu do czasu kicha z namaszczeniem zjadając smarki. Od dłuższego czasu polujemy na tę wydzielinę z noska, żeby sprawdzić, co się tam czai. Przy jego problemach jelitowych wet nie chce ryzykować antybiotyku w ciemno. W poniedziałek wreszcie udało się złapać gluta zanim trafił do Docentowej paszczy i teraz czekamy na wyniki posiewu.