Oba chomiczki odwiedziły weterynarza.
W przypadku Meli trzeba było skontrolować nasilające się chrapanie i świszczący oddech. Nie chcielibyśmy przegapić wykluwającego się zapalenia płuc :/ Pani Doktor nie stwierdziła jednoznacznie, o co chodzi w kocie, choć dobra wiadomość jest taka, że i płuca i oskrzela są czyste. Problem jest gdzieś w tchawicy lub w zatokach. Puszczałam w gabinecie filmiki, na których udało się zarejestrować efekty dźwiękowe wydawane przez śpiącego Melaska, jak to wetka określiła - chrapie jak stary dziad

Powodem może być niedrożność w kanałach oddechowych spowodowana np. alergią.
Dostaliśmy receptę na lek antyhistaminowy i będziemy obserwować. Możemy robić także inhalacje z soli morskiej, lub zbadać się od środka sondą, ale z racji tego, że to zabieg w narkozie, jest to raczej rozwiązanie w zapasie na ostateczność.
Belciak natomiast musiała mieć powtórzoną morfologię po 3 tygodniach podawania Benakoru. Wyniki niestety wykazały pogorszenie

mocznik 116 w stosunku do 72 w poprzednich badaniach..
Długo rozmawiałyśmy z doktorką o ewentualnych opcjach w przypadku Belaska. Z racji jej panicznego lęku przed dotykiem nie może być mowy o podawaniu kroplówek, czy choćby założeniu wenflonu, bo kotka przy każdym dotyku dosłownie wpada w wstrząs ala padaczkowy. Wetka sama jest w szoku, bo widziała na nagrywanych przeze mnie w domu filmikach, że dotyk koci jest dla niej całkowicie komfortowy. Mówi nam to tyle, że Bella nie ma urazu neurologicznego.
W każdym razie, biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw intensywnego leczenia PNN oraz ew. efektów, jakie może dać np. płukanie kroplówkowe kota, zgodziłyśmy się, że jego komfort życia musi być w takim przypadku priorytetem.
Oby kolejne leki dały radę.
nie mogę, Kot na mnie leży.